Wpis z mikrobloga

#januszebiznesu #heheszki
Kilka lat temu moi dziadkowie kupili małą działkę w ogrodach warzywnych/rekreacyjnych, aby mieć gdzie uprawiać warzywa, rozpalić grilla i pozwolić wnukom grać w piłkę. Na początku lata poprosili mnie o wystawienie ogłoszenia w internecie o sprzedaży. W ogłoszeniu zamieściliśmy wszystkie niezbędne informacje: działka jest połową standardowej działki, rośnie na niej orzech, śliwka, morelka, dziadek własnoręcznie zbudował drewnianą bramkę z miejscami na kwiaty, a ziemia na całej działce została wymieniona na bardziej żyzną i mniej... bagnistą. W ogłoszeniu również dużo zdjęć, także nie był to kot w worku. Jako, że na co dzień nie pracuję w handlu ani nic nie sprzedaję, to nie posiadam zmysłu rozpoznawania janusza biznesu, który zaatakował w zeszły piątek.( ͡° ͜ʖ ͡°) Zadzwonił do mnie z tekstem, że on od razu bierze, że w poniedziałek chciałby do notariusza, że nie będzie się dużo zastanawiać, bo on i żona chcą tylko trawę i miejsce na kwiaty, żeby urządzać imieniny i grille. Ostro się targował, zarzekając się, że on już z gotówką będzie czekać u notariusza, więc uzgodniliśmy datę spotkania. Na koniec poprosił o skasowanie ogłoszenia, bo on na pewno bierze - jak już się penie domyśliliście jednak nie XD Wczoraj napisał do mnie, że on jeszcze chciałby zobaczyć działkę, bo.... a bo jakoś wcześniej zapomniał. Spoko, nie mam nic do ukrycia. Przyjechał godzinę temu z żoną, chyba synem i ojcem, który śmierdział, jak menel, co nie wydało mi się podejrzane ( ͡° ʖ̯ ͡°) No więc szli ogrodem, rozglądali się, a że byli przodem, i chyba liczyli na coś innego, to minęli moją działkę XD A kiedy się zreflektowali i weszli na właściwy teren spojrzeli na mnie i menel mówi "Co to niby jest?" XD Już mi się lampka zapaliła w głowie XD Więc opowiadam, że to jest ta działka, że jest na niej to i tamto, a Grażyna (zaraz się dowiecie dlaczego Grażyna) do mnie "Ile chcesz za tą działkę?" "Tyle, ile zostało uzgodnione, czyli ...." "CO?! ZA TO? JANUSZ "Ale widzieli państwo ogłoszenie, wszystko jest zapisane i sfotografowane", "ALE CO TO MA BYĆ?! JA TO SOBIE WYOBRAŻAŁEM WIĘKSZE, CHYBA COŚ TU JEST Z OGŁOSZENIEM NIE TAK, JA ZA SWOJĄ DZIAŁKĘ 20 LAT TEMU DAŁEM MNIEJ..bla bla bla" "Sugerują państwo, że kłamię? Przecież widzieli państwo ogłoszenie, nawet rozmawialiśmy przez telefon" "DOBRA JANUSZ WIDZISZ, ŻE TUTAJ JEST JAKIEŚ OSZUSTWO, ZA BYLE JAKĄ TRAWĘ I NAWET DOMKU NIE MA TYLE PIENIĘDZY, ZEBY TU JAKA TRAWA CHOCIAŻ ROSŁA...." Pożegnaliśmy się ozięble ( ͡° ͜ʖ ͡°) i państwo poszli w stronę samochodu jeszcze debatując o młodych nieszanujących starszych. Ostatecznie wydaje mi się, że państwo nie kupili działki, ponieważ Grażyna ledwo mieściła się w bramce XD