Aktywne Wpisy
MIREKFAJFUS +182
Tak wygląda kobieta 10/10 wykopki, przełknijcie ten #swobodapill i przestańcie copeoweać że istnieje ktoś ładniejszy, szczególnie jakiś niemiecki plastuś nikola kutanis
#ladnapani #slodkijezu #ewaswoboda
#ladnapani #slodkijezu #ewaswoboda
iErdo +142
Jechał przede mną człowiek. W moich oczach napruty, raz prawie wpadł na samochód z naprzeciwka, z raz prawie w rów, a ze dwa razy na wysepkę na drodze. No myślę sobie jedzie pijany jak nic. Trudno, dzwonię na 112. Akurat gość zajeżdża na stację, upewniam się w swoim przekonaniu jak widzę jak się chwieje z jednej na drugą. Podbijam i mówi, że zmęczony bo jedzie długo, no ale nie wierzę. Podjeżdża policja
Abi-Dalzim - admirał Imperium Osmańskiego
MIEJSCE: Imperialna stocznia niedaleko Stambułu.
MISJA: ŚCIŚLE TAJNE... no dobra, powiem tylko tyle że Ententa się jeszcze zdziwi.
Admirał Abi Dalzim ściągnął lejce każąc zatrzymać się swojemu wierzchowcowi i uniósł rękę rozkazując to samo jadącym za nim żołnierzom. Ze wzgórza na którym się znajdowali miał doskonały widok na stocznię rozciągającą się w dole zatoki. Skinął ręką na swojego adiutanta by ten zbliżył się do niego i podał mu lunetę.
- Nasze pancerniki nareszcie zbudowane! Wyglądają co prawda brzydko jak jasna cholera... - ocenił manipuląc lunetą - No ale najważniejsze że pływają.
- Właśnie o tym chciałem z admirałem całą drogę porozmawiać... - zaczął niepewnie adiutant przełykając ślinę - Powiem tak. Dobra wiadomość jest taka że rzeczywiście je zbudowano. Jest jeszcze druga... zła wiadomość o której nie mówiłem.
- Jaka? - zdziwił się admirał.
- Nie działają.
- Co!?
Adiutant podniósł dłonie i rozłożył palce jakby trzymał w nich niewidzialną piłkę.
- To znaczy niby działają... aleee nie do końca. Mieliśmy pewnie problemy techniczne.
Dalzim westchnął rozmasowując dłonią czoło.
- Nieważne. Pokażcie mi je z bliska. Może z tego gówna ukręcimy jeszcze bat! - zakrzyknął a żołnierze odpowiedzieli mu śmiechem. Wiele mogli powiedzieć o swoim dowódcy ale nie to, że trzymał się protokołów wojskowych i dyplomatycznych.
-----------------------------
- I mówisz że to nasi sprzymierzeni inżynierowie i spawacze z Prus tak spartaczyli tą robotę? - zapytał Dalzim oglądając pancernik z bliska.
- Dokładnie to inżynierowie z Pomorza Tylnego.
- Czyli Polacy? - zaśmiał się szczerze admirał - Słyszałem że sabotują co się da. Niestety musiało paść na nas.
Dalizm ocenił jeszcze raz krzywe spawy na blachach swojego okrętu i spojrzał na adiutanta.
- Skoro oględziny i odbiór statku mamy już za sobą, to zobaczmy co przygotował dla nas Sułtan.
Dalzim wyciągnął z kieszeni kurtki kopertę z rozkazami i złamał znajdującą się na niej pieczęć. Przebiegł szybko oczami po kartce, momentalnie popladł i przytrzymując się ściany usiadł na zwoju lin obok. Odrzucił list na ziemię.
- Admirale? Coś się stało? - zaniepokojony adiutant podbiegł do niego i chwycił dokument a potem zaczął czytać.
- "Z rozkazu Wielkiego Sułtana, bla bla bla tytuły... rozkazuje co następuje. Wypłynąć jak najszybciej z portu w Stambule i połączyć siły z generałem Lennardem Jauchmannem zaokrętowując na statki jego batalion Marinesoldaten." Nie rozumiem. Kim są ci żołnierze?
Adiutant spojrzał sponad kartki na swojego admirała i pierwszy raz w ponad czteroletniej słubie u jego boku dostrzegł w jego oczach strach.
- Nie boję się niczego na świecie... ale Lennard i jego Marinesoldaten, te diabły morskie... ci ludzie przerażają nawet mnie.
@HeroesIV