Wpis z mikrobloga

Jak zwykle chów klatkowy mi dokucza. 6h snu i już ci wystarczy smiecharzu. Co ty sobie wyobrażasz, że gdzie ty mieszkasz? Tu jest polska. Tutaj społeczną normą jest uprawianie ekstremalnej agresji dźwiękowej w całkowicie losowych momentach. Żyły sobie wypruję ale przysięgam, kiedyś będę mieszkał na totalnym odludziu, w lesie, pośród dzikiej zwierzyny typu wilki i niedźwiedzie i nikt się nie odważy tam wejść i nareszcie będę mieć upragniony spokój
#przegryw
Smiecharz - Jak zwykle chów klatkowy mi dokucza. 6h snu i już ci wystarczy smiecharzu...

źródło: comment_1596782855EJlIDFsF2uFKFOXUPsiTXo.jpg

Pobierz
  • 6
  • Odpowiedz
@Smiecharz: Niestety znam ten ból (zwłaszcza drące ryja psy, bo posiadanie psa w bloku to jak wiadomo świetna sprawa, i każdy musi go mieć; na balkonie w razie czego można zamknąć i elo, no nie?), ale stopery cośtam mi pomagają.
  • Odpowiedz
masakra. mieszkam na małym osiedlu, gdzie jest pełno psów. na odcinku drogi, na którym z resztą mieszkam, jest ich chyba 9. z rana, jak przechodzi chociażby jedna osoba, wszystkie się aktywują i rozpoczynają koncert. w dodatku zaczynają schodzić się inne, bezpańskie psy, które również dołączają się do "symphony of destruction"... jazgot jest tak głośny, że nie da się usłyszeć, co mówi osoba obok.
  • Odpowiedz