Wpis z mikrobloga

#humor #kawal #dowcip

Śnieżna zima 1952. Leśniczówka Pranie nad jeziorem Nidzkim. W izbie oświetlonej płomyczkiem lampy naftowej, nastrojowy półmrok. Zza zamarzniętych szyb dochodzą groźne pomruki szalejącego wiatru. Przy biurku sam Mistrz pochylony nad kartką wyrwaną z notesu, skreśla kolejne wersy Kroniki Olsztyńskiej. Skrzypienie pióra potęguje tylko urok tego sielankowego obrazka.

- Natalio? - przerywa ciszę głos mężczyzny.

Siedząca w fotelu przy kominku kobieta podnosi oczy znad robótki ręcznej i pyta:

- Co?

- #!$%@?ów sto - odpowiada mężczyzna.
  • 1
@enef: Był sobie bardzo znany i bogaty rycerz. Ani pieniądze ani sława, jak to powszechnie wiadomo szczęścia nie dają. I tak, bohater naszego dowcipu nie był szczęśliwy. Postanowił pewnego dnia owo "szczęście" znaleźć. Kupił sobie kijek od mopa, zawiesił nań worek (treningowy), paczkę malborasów i wyruszył w świat. Szedł, szedł, aż doszedł do rozdroża czy jak kto woli rozstaju dróg. Jedna droga idzie w prawo druga w lewo. Pośrodku chatka... Bohater