Wpis z mikrobloga

@brick: zaskakująco mała awaryjność ze względu na silnik turbinowy? Co ten gość pierdzieli...ostatni odcinek o motocyklach, w jego wykonaniu, też miał całą litanię błędów.
Mała awaryjność Y2K wynika z tego, że nikt tym nie jeździ dalej, niż poza swoje "podwórko". Już widzę, jak ktoś ubrał to moto w kufry i pojechał na trip po stanach, spalając 4l wachy w 8 minut :D.
@brick: Nie chodzi o to, żeby się znać. Jak ktoś kupi sobie chińskiego rometa i będzie jeździł nim 20 km na działkę pod miasto, też po 2-3-4 latach powie, że moto jest fest bezawaryjne :). Dlatego mówienie o niezwykłej bezawaryjności takiego Y2K, który rocznie średnio zrobi może kilkaset km, mija się kompletnie z celem.
@sebawo może być, wcale nie zaprzeczam, ale mówienie o jakiejś nad przeciętnej bezawaryjności motocykla, który przez całe swoje życie zrobi tyle km, ile średnio przeciętny motocykl robi rocznie, jest po prostu bezsensowne.