Wpis z mikrobloga

Z uwagi na to, że wielu ludzi na wykopie kpi sobie z czytania książek uważając je za niepotrzebne marnowanie czasu, to również nie marnując czasu na wyjaśnienia, że czytanie książek jest ogromnie wartościowe dla naszego umysłu, szczególnie w okresie dorastania, bo jest to udowodniony fakt, postaram się wyjaśnić, że czytanie wartościowych książek, artykułów prasowych; generalnie zdobywanie dużej ilości wiedzy nie jest dla każdego.

Otóż z założenia, to statystycznie inteligentniejsze osoby szukają bardziej kreatywnych i wartościowych rozrywek, a jedną z nich jest właśnie czytanie książek. Osoby, które są mniej inteligentne mają mniejszą potrzebę poznawania świata, a co za tym idzie również mniejszą potrzebę kreatywnego spędzania wolnego czasu, dlatego próżno szukać czytających książki wśród mało inteligentnych.

Najciekawszą kwestią jest to, że według najpopularniejszych w tym momencie testów inteligencji, jak choćby test WAIS dzielący się w najnowszej wersji na cztery indeksy, to podtesty z indeksu reprezentującego umiejętności werbalne(testy na bazie zdobytej wiedzy i uwarunkowane kulturowo), są najlepszą miarą g(general inteligence/inteligencja), a sam test słownik jest najbardziej naładowany g ze wszystkich innych. Stąd też same umiejętności czytania, które co oczywiste są najbardziej skorelowane z indeksem werbalnych, jak i samym testem słownik, są również bardzo dobrym odzwierciedleniem inteligencji danej osoby, lepszym niż chociażby matryce Ravena.

Kieruję, to do osób uważających, że czytanie to niepotrzebne marnowanie czasu, żeby nie mierzyli swoją miarą zainteresowań innych, jak i osób które zmuszają innych do czytania, żeby ograniczyli się co najwyżej do namawiania.

#ksiazki #iq #inteligencja #czytanie #czytajzwykopem

.
Pobierz
źródło: comment_1596123679SMulM4aQ6PZztbUHzNWE4z.jpg
  • 6
@elf_pszeniczny: To, że korelacja nie oznacza przyczynowości to jasne, tak samo jak teoria prawdopodobieństwa nie jest w stanie powiedzieć na pewno, że jeżeli dana osoba przychodziła do sklepu 99/100 ostatnich dni, to czy przyjdzie kolejnego. Na tym opierają się jednak same testy IQ, korelacji poszczególnych zdolności poznawczym, w których z dużym prawdopodobieństwem można przewidzieć dany zakres inteligencji.
to zależy jakie książki. Bo chyba lepiej spędzić bezproduktywnie dzień niż napiehdalać książkami pokroju Twarze Greja albo jakieś inne romansidła. Bardziej produktywne wtedy będzie szydełkowanie czy oglądanie setnej powtórki survivalowych golasów na discovery. Super, że ludzie zaczynają czytać książki, ale jak widzę jak jakaś Karyna "nie czytasz nie idę z Tobą do łóżka" chwali się, że jest takom ksionszkoholiczkom, a w swojej biblioteczce ma naprawdę mało wartościowe książki, to nie dziwię się,