Śpię sobie rano (ok. 5tej), śni mi się mirko, coś mnie powoli wybudza. Po kilku chwilach zdaję sobie sprawę, że to chór syren policyjnych/strażackich/ambulansów jakby w pobliżu co najmniej dwa gangi pocięły się maczetami i podpaliły spożywczaka. Wstaję półprzytomny, podchodzę do okna, oczywiście nic nie widać, ale blokowiska niosą syreny jakby to wszystko miało miejsce tuż obok. Zastanawiam się, czy kumpel próbował dotrzeć do domu, bo wczoraj #!$%@?ł żeby zaliczyć laskę (którą mu, notabene, przedstawiłem). Oby nie. Mam jakieś dziwne przeczucia, a na smsa nie odpowiada. W sumie jeśli wczoraj się zrobił konkretnie i zaruchał to zapewne dzisiaj śpi jak aniołek u niej (o ile aniołki chrapią jak słonie).
nie no jak czytam wykop, to wychodzi ze zarabia sie tutaj wiecej niz na zachodzie, gdzie nie mamy zadnego duzego korpo, a jestesmy tania sila robocza dla nich
A, dzień dobry mirko.
#sen #dziendobry #dziwneuczucie