Wpis z mikrobloga

@aret: może się koledze zdjęcie nie wyświetliło i założył, że są psy na zdjęciu. Tak czy siak ma rację, powinni srogie kary #!$%@?ć za brak kastracji zwierząt, bo tylko masa kotów i psów chodzi bezdomna, zapchlona, zarobaczona, często giną pod kołami samochodów. Ja sama wzięłam kota z ulicy bo nie miał szansy przeżyć, ale nadal kręci się ich kilka tylko na mojej ulicy. Gdyby ludzie kastrowali to by nie było tego
  • Odpowiedz
może się koledze zdjęcie nie wyświetliło i założył, że są psy na zdjęciu.

@arteria: Jeszcze jakoś zrozumiem komentowanie artykułu na podstawie opisu ale komentowanie obrazka gdy się go nie widziało to nowy poziom.
Co do reszty się zgadzam, kastrawac jak najbardziej.
  • Odpowiedz
@Bielecki: ale o czym ty #!$%@?? Właśnie o to mi chodzi - przybłąkała się kotka w ciąży- gdyby ktoś ją wykastrował to by w tej ciąży nie była. I nigdzie nie napisałam, że to wina opa. Jeśli tak było to chwała mu za to, błąd popełnił jakiś dzban który tej kotki nie wykastrował.
  • Odpowiedz
@arteria: a skąd Ty wiesz skąd się wzięła ta kotka? xD może jest z linii kotów, które od lat żyły na ulicy? Nie wiesz czy była możliwość kastracji któregokolwiek, czy dawały się złapać, etc. A może to była jedyna z miotu, która zwiała przed sterylizacją i się okociła? Może nigdy nie miała właściciela? Tyle niewiadomych, ale Ty już wiesz - ktoś miał wysterylizować, poświęcić własny czas, pieniądze. Co innego własnego kota,
Bielecki - @arteria: a skąd Ty wiesz skąd się wzięła ta kotka? xD może jest z linii k...

źródło: comment_1594027270y2nn3tK6Amkl1rFEF53ZNy.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@Bielecki: Trafiłeś na złą osobę do #!$%@? się, bo nie zliczę ile prywatnych pieniędzy poświęciliśmy z rodziną żeby pomóc bezdomnym kotom, ile woziliśmy do weta na kastrację, da się złapać nawet najbardziej dzikiego kota ale trzeba poświęcić czas i kasę na to. Czy wymagam tego od innych? Nie. Czy do kogoś się #!$%@?łam, że tego nie zrobił? Nie. Napisałam o kastracji jako o czymś co trzeba robić, co ratuje życie zwierząt,
  • Odpowiedz
Czy do kogoś się #!$%@?łam, że tego nie zrobił? Nie. Napisałam o kastracji jako o czymś co trzeba robić, co ratuje życie zwierząt, zapobiega chorobom i bezdomności większej liczby zwierząt, ale bez pokazywania palcami czy obwiniania kogoś. A Ty się oburzasz jakbym co najmniej wzięła kogoś za szmaty i szarpała, bo Ty konkretnie masz wykastrować kota!!!11

powinni srogie kary #!$%@?ć za brak kastracji zwierząt


@arteria: #!$%@?łaś się, co prawda nie do
Bielecki - > Czy do kogoś się #!$%@?łam, że tego nie zrobił? Nie. Napisałam o kastrac...

źródło: comment_1594028261jIeXgl7fB8SauM8lQylSC3.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
argumentum ad personam


@Bielecki: zapytałam bo dowaliłeś się do mnie, że śmiem śmieć sugerować komuś, że ma kastrować zwierzęta. Tak, #!$%@?łam się do potencjalnego właściciela bo zachował się #!$%@? nie dbając o swoje zwierzę, a z kosmosu te zwierzęta się na ulicy nie biorą, więc nawet jesli to jakiś kolejny w pokoleniu kot, to ktoś kiedyś olał zwierzę i nie zadbał o nie, i tak, #!$%@? się do tego. A nie
  • Odpowiedz
Czy do kogoś się #!$%@?łam, że tego nie zrobił? Nie

Tak, #!$%@?łam się do potencjalnego właściciela bo zachował się #!$%@? nie dbając o swoje zwierzę


@arteria: boże, kobieto XD już nie komentuję tego

No fajnie, kastracja konieczność, widzisz, Tobie udało się (w końcu, za którymś kolejnym razem) sterylizować za państwowe i świetnie, bo absolutnie popieram kastrację i sterylkę, ale jak też sama napisałaś "kastrowaliśmy za swoje", oraz "Fakt, że to [sterylka
  • Odpowiedz
@Bielecki: Tobie naprawdę trzeba wszystko palcem pokazać? Nie #!$%@?łam się personalnie do nikogo w tym wątku, nie wywołuję nikogo z nicku. Błąd popełnił właściciel który w pewnym momencie kota nie wykastrował, co pociągnęło za sobą masę pokoleń bezdomnych kotów. Jako osoba która jak widać się w jakimś stopniu zajmowała kotami chyba nie powiesz mi, że kastracja nie jest konieczna? Widzę, że też się z tym zgadzasz, więc właściwie o co się
  • Odpowiedz
@arteria: Najpierw mówisz, że do nikogo się nie #!$%@?, potem że do potencjalnego właściciela, a teraz bronisz się, że nie miałaś na myśli nikogo konkretnego.
Chodzi mi wyłącznie o to, że nie wiesz nic o OPce, ani o jej sytuacji, a zaczęłaś "rozmowę" o sterylizacji tak jakbyś rozmawiała z jedną z tych osób, na które "nie działają prośby i rozmowy uświadamiające". Nie można wrzucać wszystkich do jednego wora, bo potem ludzie
  • Odpowiedz
@Bielecki: powtarzam jeszcze raz, nie #!$%@? się do nikogo w poście, mogłam to doprecyzować, ale trzeba mieć dużo złej woli żeby tego tak nie zrozumieć skoro napisałam, że winny jest właściciel. Ktoś kiedyś musiał nie dopilnować kota którego efektem po pewnie wielu pokoleniach są te małe. Spoko, mogę być według ciebie kociarą, wisi mi to w sumie. Jeśli to dla ciebie coś obraźliwego to nic nie poradzę. Elo
  • Odpowiedz
@arteria: Kotka przybłąkała się do mojej babci na wsi, zresztą nie pierwsza, bo ludzie często podrzucają jej koty, wiedzą, że się nimi zaopiekuje.
Pisałam do fundacji działającej w okolicy o pomoc w złapaniu i sterylizacji to odpisali, że dzikie koty często ze stresu tego nie przeżywają i lepiej zostawić tak jak jest ¯\_(ツ)_/¯
Chcesz to podam Ci numer konta, bo mnie nie stać żeby je wszystkie łapać i sterylizować/kastrować.
  • Odpowiedz