Wpis z mikrobloga

Wracam do serii wpisów poświeconych obecnemu światu od socjologicznej strony, które zamieszczam pod autorskim tagiem #dktcich
Dalej nikt nie zgadł co on oznacza swoją drogą.
A wiec dziś chciałbym omówić kwestie współczesnej lewicy i prawicy. Lewica od zawsze miała wyraz antyelitarny. Reprezentowała prostych ludzi którzy walczyli o swoje. Stawała naprzeciwko konserwatywnej elity czyli arystokracji, a potem burżuazji, która wyzyskiwała chłopów czy robotników.

Dziś sytuacja uległa drastycznej zmianie. Lewica z dziwnych powodów stała się tożsama z należeniem do pewnej elity, często inteligencji wielkomiejskiej. Nie walczy już o prawa robotników. Często się wręcz nimi zwyczajnie brzydzi z powodu konserwatywnych poglądów tej grupy. Bardziej zajmuje się kwestiami różnych mniejszości jak geje czy muzłumanie nawet jeśli są oni dużo większymi fundamentalistami niż współczesny katolik. Na ludzi o przeciwnym spektrum politycznym patrzy z wyższością. W Polsce często nazywa się takich ciemnogrodem. W USA używa się określenia "white trash".

Nie są oni antykorporacyjni jak ich poprzednicy. Wręcz przeciwni. Ci młodsi pokoleniowo uwielbiają chodzić do starbucksa, ubierać się w markowe ciuchy podkreślające ich hipsterskie aleternatywne ja i korzystać z wielkich sieci społecznościowych by ponarzekać na twitterze o pomysły Trumpa czy wynik Bosaka. Mają do tego często bogatych rodziców więc o nic się nie martwią i żyją w odrealnionej konsupcyjnej bańce mogą pozwolić sobie na walke z systemem poprzez ustanowienie tęczowego avatara na facebooku.

Są to też ludzie nadwrażliwi, uzależnieni od dobrobytu i psychicznie słabi w przeciwieństwie do zdyscyplinowanych oraz przyzwyczajonych do trudów pracy robotników z poprzedniej epoki. Nie stanowią oni też żadnej intelektualnej avangardy, a nawet jeśli popierają Marksa to małe są szanse by kiedykolwiek udało im się realnie zbudować komunizm o którym tamten marzył.

Z tym wszystkim powiązane są takie ruchy jak LGBT+. Jeśli ktoś się zastanawiał dlaczego korporacje tak bardzo lubią tęcze to odpowiedzią nie jest jakiś marksistowski spisek. Chodzi oczywiście o pieniądze.
Tu jest nawet dosyć ciekawy artykuł na ten temat.
https://rekinfinansow.pl/dlaczego-korporacje-finansuja-lgbt/
Geje są dobrymi konsumentami i bardzo chętnie kupują produkty z tęczowym logo. Do tego dochodzi kwestia wizerunku. Korporacja przedstawia się jako tolerancyjna oraz postępowa dzięki czemu wszyscy zapominają o wykorzystywaniu dzieci do pracy w krajach 3 świata.

Wspieranie imigracji również leży w ich interesie bo to zawsze tania siła robocza. Kobiety pracujące w korpo by pokazać, że nie są gorsze od męźczyzn to nowy materiał do eksplatowania. Dzisiaj wszyscy robią kariery więc zakładanie rodziny jest wielkim firmom zwyczajnie nie na rękę. Mógłbym poruszyć ten temat dużo szerzej ale o tym innym razem.

W każdym razie skoro role się odwróciły to również wyjaśnia fenomen antystemowego Trumpa. Obok przyzwoitego popkonserwatyzmu nagle pojawia sie wulgarny showmen przekraczający wszystkie poprawno polityczne normy. Za nim pojawia się ruch oddolny alt right chcący zwalczać lewicową cenzure i zdegenerowane elity. Brzmi generalnie jak prawicowa parodia nowej lewicy z lat 60.

Tamta również była oddolna, młodzieżowa, antystemowa, łamała normy i nie miała określonego rdzenia ideologicznego. Nowa lewcia bowiem zawierała w sobie zarówno nurty anarchistyczne, maoistyczne, trockistyczne czy związane z Sartre i szkołą frankfurcką. Do tego oskarżano ich, że stało za nimi ZSRR, który poprzez swoich agentów podburzał do protestów.

Alt Right w pewien sposób inspiruje się nową prawicą. Ruchem intelektualnym powstałym we Francji który był swoistą odpowiedzią na nową lewice. W swych założeniach ekonomicznych byli dosyć lewicowi, a kulturowo pogańscy i antyklerykalni. A jednak wciąż antyegalitarni i nacjonalistyczni.

Niektórzy doszokują się też powiązań z ruchem Nazbolów z Rosji. Żona Richarda Spencera, który ukuł termin alt right Nina Kouprianova się z nim utożsamia. Współpracowała nawet przy tłumaczeniu książki Dugina razem z paleokonserwatywnym filozofem żydowskiego pochodzenia Paulem Gottfriedem.

Mógłbym tu długo pisać o różnych powiązaniach ale nie o tym jest ten wpis. Faktem jest natomiast, że ruch Alt Right mieści w sobie bardzo różne nurty ideowe zaczynając od neonazizmu, a na anarchokapitalistach kończąc. W gre wchodzi również neoreakcyjny nurt zwany Dark Enlightenment. Łączy ona idee antydemokratyczne, antyegalitarne i separatystyczne rasowo z wolnorynkowymi. Dochodziły też teorie spiskowe oraz ich popularność co również było modne wśród lewicowców z okresu lat 60. Wpływów jest więc mnóstwo i nigdy nie udało się trwale wypracować jakiegoś konkretnego światopoglądu. Brakowało również jakiegoś lidera.

Nic więc dziwnego, że alternatywna prawica w końcu podzieliła się na mniej radykalny alt lite. Gdy doszedł obecnie zawód Trumpem ruch ten wydaje się wygasać ale na jego miejsce wkroczyło coś dużo gorszego, jeszcze bardziej antystemowego i jeszcze bardziej paradoksalnie lewicowego...

Siegeculture i atomwaffen jest czymś co zasługuje na osobny wpis ale choć organizacja stosuje symbolike nazistowską to w istocie ideologicznie jest za czystym chaosem. Na swoich palakatach propagandowych szanują Koree Północną, Stalina, odwołują się do satanizmu i wychwalają seryjnych mordcerców pokroju Mansona. Ciężko ich traktować poważnie ale jednocześnie mają w sobie pewien pierwiastek rewolucyjny. Mało prawdopodobne by zdołali osiągnąć swoje cele ale jednocześnie są ciekawym pokazem w jaką strone powoli idzie skrajna prawica zatracając swoją tożsamość na rzecz idei accelerationismu.

Warto by było również wspomnieć o ruchu inceli który jest też w pewien sposób odpowiedzią na feminizm 3 fali widzący wszędzie matriarchat.

Co na to neokonserwatywna prawica? Ano nic. Pomimo, że wsparcia wielu wielkich korporacji na rzecz LGBT czy feminizmu oni również mogą liczyć na bogaczy pokroju braci Koch. Dalej więc bronią wolnego rynku łącząc to z etyką protestancką. Jednocześnie swoim przekazem trafiają do biedoty z południa oraz mieszkańców małych miasteczek, która jest w swej religi zakorzeniona oraz przez nią omamiona. Liderzy sekt zielonoświątkowców to wiedzą i również z chęcią na nich zarabiają. W końcu religia w kapitaliźmie to też biznes. Mainstream świata polityki jest więc przez wielkich tego świata odpowiednio kontrolowany. Na obu stronach można zarobić i wykorzystać do własnych celów.

Wszystkie ruchy poza mainstreamem są albo zbyt radykalne albo zbyt sprzeczne w swych założeniach by cokolwiek zmienić. I dotyczy to zarówno lewej jak i prawej strony niestety.

#kapitalizm
#antykapitalizm #nacjonalizm #konserwatyzm #4konserwy #konserwatyzm #polityka #neoreakcja #nazizm #anarchia
  • 2
  • Odpowiedz