Wpis z mikrobloga

Trump ledwo kojarzy, kim jest Andrzej Duda

„Trump ma świadomość, że Polska istnieje, że miał tam kiedyś udane wystąpienie. Ale nie jest szczególnie zainteresowany niczym, co miałoby związek z Polską” – mówi Anne Applebaum w rozmowie z Tomaszem Sawczukiem

Kultura Liberalna

Tomasz Sawczuk: Andrzej Duda spotkał się z Donaldem Trumpem. Był on pierwszym gościem w Białym Domu od początku pandemii. Spotkanie miało miejsce na kilka dni przed pierwszą turą wyborów prezydenckich w Polsce, wiemy zatem, dlaczego Dudzie mogło nim zależeć. A jaki interes miał Trump?

Anne Applebaum: Trump jest osamotniony, szczególnie w Europie. Niewielu europejskich przywódców ma ochotę się z nim spotkać. A kiedy dochodzi do spotkania, jest niezręcznie i nieprzyjemnie. Trump próbował ostatnio zorganizować spotkanie grupy G7. Angela Merkel powiedziała, że nie przyjedzie. Oficjalnie chodziło o pandemię, ale wszyscy wiedzą, że Merkel nie chce pomagać Trumpowi w kampanii.

Dlatego pomysł, że do Białego Domu można zaprosić kogoś, kto wykazuje entuzjazm wobec Trumpa, lubi go i podziwia, wydaje się dość atrakcyjny, nawet jeśli jego celem będzie odpowiedni obrazek w mediach. Tak czy inaczej, wizyta Dudy w Waszyngtonie nie została w USA szerzej odnotowana. Myślę, że z punktu widzenia Trumpa było to grzecznościowe spotkanie. Przed wyborami w Izraelu także spotkał się z premierem Netanjahu, aby pomóc mu w reelekcji.


Jak ocenia pani samo spotkanie? Wydaje się, że Duda i Trump wypracowali przyjazne relacje.

Nie ma to znaczenia. Trump ledwo kojarzy, kim jest Andrzej Duda. Wiemy to z opublikowanej właśnie książki Johna Boltona, byłego doradcy Trumpa do spraw bezpieczeństwa narodowego, a także z innych źródeł. Trump ma świadomość, że Polska istnieje, że miał tam kiedyś udane wystąpienie. Pamięta, że został dobrze odebrany, więc jest to pozytywne wspomnienie. Ale nie pamięta na przykład, na czym polegała idea Fortu Trump. Nie jest szczególnie zainteresowany niczym, co miałoby związek z Polską.

Bolton pisze w swojej książce, że światowi przywódcy potrafią wykorzystywać narcyzm Trumpa, co widać szczególnie w przypadku polityków autorytarnych, których Trump podziwia. W czasie wspólnej konferencji prasowej Duda bardzo chętnie chwalił amerykańskiego prezydenta, posługiwał się także wyrażeniami, które lubi Trump. Może jest to obecnie jedyne racjonalne podejście do kwestii budowania stosunków z USA?

Wszyscy postępują z Trumpem w ten sposób. Nie ma jednak żadnych dowodów na to, że w przypadku Polski przynosi to efekty. Polska nie osiągnęła w ten sposób nic konkretnego.


Lepiej przyjąć inny kurs?

Szczerze mówiąc, nie ma zbyt wielu sposobów na budowanie relacji z Trumpem, z wyjątkiem trzymania się od niego z daleka, aby poczekać na koniec jego prezydentury. To właśnie robi obecnie większość zachodnich przywódców. Natomiast jest pewien aspekt polityki Dudy, który rodzi niebezpieczeństwa dla Polski.


To znaczy?

Może powstać wrażenie, że polski rząd znajduje się w sojuszu z Partią Republikańską. Jeśli demokraci wygrają kolejne wybory, może się to zemścić. Amerykańska polityka zagraniczna nie kierowała się dotąd tego rodzaju partyjnymi kalkulacjami – ale Waszyngton jest teraz tak bardzo upartyjniony, że mogę wyobrazić sobie prezydenta demokratów, który nie będzie w ogóle interesować się Polską. Z tego punktu widzenia, postawa Dudy jest ryzykowna.

Czy czekanie na to, aż Trump odejdzie, to naprawdę najlepsza opcja? Trump ogłosił ostatnio, że chce wycofać istotną część wojsk amerykańskich z Niemiec. Część żołnierzy może trafić do Polski, ale jedynie niewielka część. Z kolei Bolton twierdzi w książce, że Trump chce wycofywać siły amerykańskie, skąd tylko się da.

Trump rzeczywiście chce wycofać się z Europy, ma także negatywny stosunek do budowania nowych baz. Mówił tak od początku prezydentury. Swoją drogą, jeśli wygra drugą kadencję, Polska będzie miała nowy problem, bo pewnie będzie to oznaczało upadek NATO.


Decyzje takie jak wycofanie wojsk z Niemiec mają trwałe konsekwencje. Może warto budować relacje z Trumpem, aby go zatrzymać?

Nie da się go zatrzymać. W każdym razie Polska samodzielnie nie może tego zrobić. Trump już teraz uczynił tak wielkie szkody amerykańskiej polityce zagranicznej, że jej odbudowa zajmie wiele czasu. Jeśli chodzi o wycofanie 9 tysięcy żołnierzy z Niemiec, jest to przede wszystkim symboliczny gest, który wynika z tego, że Trump chce ukarać Merkel, a także nie lubi NATO.


(...)

W opublikowanym ostatnio obszernym eseju w magazynie „The Atlantic” zastanawiała się pani nad tym, dlaczego niektórzy republikanie wciąż pomagają Trumpowi, podczas gdy inni zdecydowali się opowiedzieć przeciwko niemu. Czy znalazła pani zadowalającą odpowiedź na to pytanie?

Artykuł był tak długi między innymi z tego powodu, że nie istnieje jedna odpowiedź na to pytanie. Niektórzy członkowie administracji Trumpa to patrioci, którzy mają przekonanie, że postępują dobrze. Inni są skorumpowani i chcą wykorzystać sytuację na swoją korzyść, na przykład zyskać finansowo. W administracji są także cynicy i nihiliści, którym przesadnie nie zależy. Inni to ludzie, którym bardzo zależy na tym, aby być blisko władzy i mieć władzę. W każdym przypadku odpowiedź będzie trochę inna.

artykuł w „The Atlantic”

Wstępniak
Wywiad z Edwardem Luttwakiem, byłym doradcą prezydenta George’a Busha seniora.

W bonusie jeden ze spotów o Trumpie

#neuropa #polityka #4konserwy #usa #kulturaliberalna #libdem
yeron - Trump ledwo kojarzy, kim jest Andrzej Duda

 „Trump ma świadomość, że Polska...