Aktywne Wpisy
Wanzey +63
Dupa minimajka pokazała właśnie jak działają #p0lka chwyciła typa, który miał hajs i fejm i jeździła na jego garbie jak pomarańczowy król na garbach polaków. Dzięki relacji z nim wbiła sobie followki na insta, zarobiła trochę hajsu, a teraz zrobiła sobie cycki i 4 dni później go rzuciła jak szczeniaka do śmietnika XD Biedny zakochany majkel myślał że skoro jakiś hajs i odrobina tego fejmu mu zostały to go nie rzuci ale
stal_zemsty +60
Odsetek osób nietolerujących homoseksualizmu jest znikomy, szczególnie tych, którzy swoje myśli formułują w sposób agresywny czy chamski. Najczęściej mamy do czynienia z bardzo wyważonymi, eleganckimi i nasyconymi tolerancją komentarzami. Takimi jak na przykład ten poniższy, doskonale reprezentujący światopogląd, z którym stykam się w mediach społecznościowych niemal codziennie.
Po pierwsze, bardzo dziękuję za ewentualne prawo do zrobienia coming outu. Zdajemy sobie sprawę z tego, że jest to już tak dalece posunięty przywilej, że nie ma sensu nim szastać, toteż solidarnie tych coming outów nie robimy aż tak dużo. A już szczególnie jeśli jesteśmy osobami publicznymi. Kto widział, żeby orientacją chwalić się w telewizji?! Nie ma przecież w ramówkach szanujących się stacji programów o randkach heteroseksualnych par, przygotowaniach do ślubu, w których panny młode dostają miejscowych skurczów wagin, bo chusteczki do ślubnej zastawy nie są wrzosowe, a liliowe, show gdzie heteroseksualni mogą pobrać się w ciemno i rozwieść po kilku dniach. O filmach i serialach z heteroseksualnymi wątkami, scenami czułości, seksu czy choćby ostentacyjnego trzymania się za rękę nie wspominając. Próżno też w mediach szukać tekstów, felietonów, rozprawek i quizów o np. 114 najdogodniejszych pozycjach seksualnych dla par hetero. Widzieliście kiedyś coś takiego? Nie, bo heteroseksualna część społeczeństwa wie, że z orientacją po prostu nie wypada się obnosić i tego samego oczekują od nas. Nie da się grać bardziej fair.
W związku z powyższym niemal z cudem graniczy zobaczenie par, które idą za rękę, przytulają się do siebie, obłapiają za pośladki czy obdarzają pocałunkami. Nie robią tego na ulicy, przystankach, w sklepach, kinach, restauracjach, koncertach. A już na pewno nie w klubach, gdzie każdą parę, nawet w tańcu, dzieli bezpieczna odległość, w której mógłby zmaterializować się sam Jezus Chrystus, doglądający moralności swoich owieczek. Na tak odważne i promujące heteroseksualizm gesty pozwalają sobie tylko w czterech ścianach swoich domów, inaczej strażnicy moralności z błogosławieństwa Zakonu Ortalionu mogliby ich szybko spacyfikować: pobić albo chociaż opluć. Dlatego też nikt nie pomyślałby nawet, aby uwiecznić chwile czułości na zdjęciu czy filmie i opublikować je na Facebooku. Mogłoby to przecież zgorszyć internautów, a nawet więcej – zachęcić ich do robienia tego samego. a to byłoby już przekroczenie tych „pewnych granic” i promować heteroseksualizm.
Społeczny zakaz w nachalnym eksponowaniu seksualności jest nie lada wyzwaniem dla reklamodawców, którzy dwoją się i troją, żebyśmy na bilbordach czy w spotach telewizyjnych nie zobaczyli przypadkiem par, małżeństw, rodzin z dziećmi, a już na pewno nie w sytuacjach, w których odbiorca byłby narażony na informację o ich heteroseksualnej orientacji.
Na szczęście, wszystkie te zabiegi kończą się niesamowitym powodzeniem, bo otaczający nas ludzie w żaden sposób nie podkreślają, nie akcentują i nie obnoszą się ze swoją heteroseksualnością. I dlatego mogą, a wręcz powinni, wymagać tego samego od nas-homoseksualistów.
A tak naprawdę, jeśli jeszcze raz usłyszę, że obnoszę się ze swoim homoseksualizmem, bo idę ze swoim chłopakiem za rękę, mam na kurtce tęczową przypinkę albo mówię wprost, że jestem gejem, to chciałbym tylko powiedzieć jedno: ********* SIĘ.
#bekazpisu #bekazprawakow #lgbt #neuropa #4konserwy #konfederacja #polityka