Wpis z mikrobloga

no i okazało się, że nie tylko faceci nie umieją w relacje międzyludzkie :P ostatnia randka z tindera, pisałem z dziewczyną w sobotę wieczorem i trochę w niedzielę, sama zaproponowała spotkanie (i napisala tez lol), zgodzilem się i umowilismy się na poniedziałek. Dziewczyna ładna, nie głupia, żaden #!$%@?. Gdyby nie to, ze już jestem totalnie zgorzkniały przez tindera to nawet byłbym w euforii xD bo rzadko spotykany okaz.

No ale nie wszystko kolorowe, laska była totalnie nudna, nie czułem tego "flow" między nami w dodatku przez 1/3 spotkania albo i więcej to gadała o swojej pracy. I nie tam jakieś ogólne rzeczy tylko jakieś #!$%@? procedury w księgowości i prawie pracyxD czułem się jak na jakimś nudnym spotkaniu w korpo. Spotkałem już wcześniej dziewczyny, które dużo gadały o swojej pracy ale to były jakieś jaja. Zacząłem podejrzewać, że jej się po prostu nie spodobałem i chce zabić czas poprzez gadanie o swojej robocie.

Miałem mega trudność żeby się skupić, chciałem od czasu do czasu coś powiedzieć ale była taką gadułą, że przychodziło mi to z trudem. No ale jakies tam pozytywne rzeczy też były, na koniec buziak, podziękowała i rzuciła "do zobaczenia". Gdybym nie miał juz swojego doświadczenia na tinderze to bym ją olał ale w sumie chciałem jej dać szansę, bo może to przez stres albo jak się ją lepiej pozna to by było lepiej. Pisałem do niej trochę na messengerze ale tylko zdawkowe odpowiedzi, więc chyba koniec, nie mam ochoty jakoś bardziej się starać :)

Parodia, ciekawy jestem jakby dziewczyna zaeragowała na typa który cały czas #!$%@? o robocie, np jakiś programista opowiada jak napisał skrypt lol.
#tinder
  • 2