Wpis z mikrobloga

Beka trochę że mnie. Za 3 miesiące 28 lat, nie licząc zorganizowanych wycieczek w latach szkolnych za granicą byłem 3 razy w życiu, za każdym na weekend (2x Berlin, 1x Londyn).
Za 3h wsiadam w busa do Holandii, robotać za ojrosy. Z poniedziałku na wtorek (myślałem że wczoraj będę ruszał) nie mogłem całą noc zasnąć, ale w sumie zero nerwów, co ma być to będzie, a praca z opisu brzmiała jak coś czego nauczyć można małpę. Wieczorem matka się że mną żegnała i sobie pękła ("matka płaczę ale matki zawsze płaczą"), gdzie od kilkunastu lat jestem zadeklarowanym atruszem, dostałem znak krzyża na czoło i mówione przez łzy "żebyś Ty tam sobie poradził i w żadne kłopoty nie wpadł" no trochę xD bo szansę na coś złego bardzo niewielkie, ale od tego jej ryku, po tym jak ją po uspokajałem mówiąc duży jestem, poradzę sobie, git będzie i się roześmiałem to jak wyszła to mi instant też kilka łez przez to poleciało xD
No ale nie licząc tego do wczoraj czułem się dobrze i pewnie, a od momentu gdy się dziś obudziłem nagle zmia a o 180 stopni. Trzęsę się, dziwnie mi się oddycha i ogółem taki lek czuję, na rozum nie ogarniam czemu, ale mam tak od pobudki 2h temu i zamiast słabnąć to się tylko nasila (a za jakieś 3h wsiadam w busa).
Mam nadzieję, że jak już wyląduje na miejscu (mała miejscowość I mieszka tam 2 znajomych) I zobaczę swoich ziomków to od razu wsio minie.
No trochę się tera cykam, jak chcecie zostawić jakiś komentarz, albo plus na odwagę to dzięki.
#emigracja #holandia #oswiadczenie #pracbaza
  • 27
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@CoolCake: jesteś w moim wieku, ja już mieszkałem i pracowałem chyba wszędzie poza afryką, a najdłużej byłem w Chinach xD Europa a tym bardziej unia europejska to praktycznie takie nasze podwórko, nie ma się co przejmować ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@CoolCake: Będzie zajebiście. Pamiętam jak przed moim pierwszym wyjazdem się cykałem a jak dotarłem to strach minął. Miałem w #!$%@? radochy zwiedzać nowe miasto, próbować lokalnego żarcia a byłem sam. Ty masz ziomków to będzie tylko lepiej. Powodzenia
  • Odpowiedz
@CoolCake: średnio ogarnięta osoba sobie w Nl poradzi nawet nie znając angielskiego. W pracy miałam takich Polaków, że aż dziwne że w ogóle sami wpadli na pomysł i załatwili sobie jakąkolwiek pracę, tym bardziej za granicą. Raz np. Po ok. 3h chłop ok 40l. zamówił busa do Polski, bo padało i bal się że bungale utoną. XD
  • Odpowiedz
@Greensy: no ja w małym mieście nie spełnia 19k mieszkańców, jakieś 80km od Amsterdamu będę siedział. Pewnie do Amsterdamu prędzej czy później podjadę, ale to bym obstawiał, że nie wcześniej niż po trzeciej tygodniówce na koncie.
  • Odpowiedz
stres mi zniknąć nie chce mimo, że mam świadomość że jest bez sensu


@CoolCake: pomysl co najgorszego moze sie wydarzyc i zaplanuj co wtedy zrobisz to poczujesz sie lepiej.

Np nie znajdziesz pracy, nie znajdziesz ziomkow, ojebia Cie ze wszystkiego -> wrocisz na stopa tirem z polakami truckerami do domu.

Itp
  • Odpowiedz
średnio ogarnięta osoba sobie w Nl poradzi nawet nie znając angielskiego. W pracy miałam takich Polaków, że aż dziwne że w ogóle sami wpadli na pomysł i załatwili sobie jakąkolwiek pracę, tym bardziej za granicą. Raz np. Po ok. 3h chłop ok 40l. zamówił busa do Polski, bo padało i bal się że bungale utoną. XD


@kapazgon: Pewnie sobie HEHEEHHEHE ZAJARAŁ - największa rozrywka p0laków na emigracji w NL. Gardzę
  • Odpowiedz
@CoolCake: nie ma się czego bać. Dasz sobie radę. Na plus zobacz jak nadal Twoja mama Cię kocha. Ja tak nie miałem( ͡~ ͜ʖ ͡°) Chwytaj życie za rogi. Rozgladaj się za różnymi opcjami i rozwijaj( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@CoolCake: Szybciej niż myslisz bedziesz sie cieszyl, ze wyjechales i tylko zalowal, ze nie zdecydowales sie wczesniej. A ze sie boisz to normalne, bo to nowa sytuacja dla Ciebie, w dodatku wazna. Chodzi o to, zeby to zrobic pomimo strachu jaki sie pojawia. Jak ja sie wyprowadzalem za granice (plus pierwszy raz wyjazd za granice), to taki stres mialem, ze myslalem, ze zemdleje.
  • Odpowiedz