Wpis z mikrobloga

Relacja z pierwszego w życiu spotkaniu z divą plus przestroga

Tak jak pisałem wcześniej- wczoraj skończyłem 26 lat, w związku z czym postanowiłem iż zmienię trochę swoje życie, bo jak nie teraz to kiedy. Pomyślałem że zanim zacznę się ogarniać to zrobię coś szalonego, coś czego nigdy nie robiłem. Coś czym mogę odgrodzić swoje dotychczasowe życie przegrywa i zacząć żyć na nowo.

"Hmmm a może by pójść do divy"- pomyślałem. Tym bardziej że wczoraj miałem urodziny i to byłby taki prezent z tej okazji. Chwilę się zastanowiłem, biłem się z myślami i stwierdziłem że dobra, w sumie raz się żyje i zrobię to. Zanim wszedłem na roksę określiłem sobie w głowie typ kobiety z którą chciałbym się spotkać. Po namyśle doszedłem do wniosku że fajnie by było zrobić to z kobietą dojrzałą, taką w typie matki Stiflera z American Pie (prawiczkiem nie jestem, dotychczas miałem 5 partnerek seksualnych ale były albo w moim wieku, albo młodsze). Przetrzepałem całą wielkopolską roksę w poszukiwaniu idealnej kandydatki i w końcu zdecydowałem się wykonać do niej telefon.

Godz 14:00- dzwonię, ale nie odebrała
Godz 14:30- próbuję raz jeszcze ale to samo- "Pewnie ma klienta"- pomyślałem.
Godz 14:45- kolejny telefon:

- Witam, dzwonię do pani z ogłoszenia, możemy się dziś umówić na 17:00?,
- Hej. Tak kotku, tylko wiesz co- o 16:00 mam już klienta. Wyślij mi proszę o 16:30 smsa z potwierdzeniem czy będziesz- usłyszałem zachęcający, seksowny głosik,
- Ok, to do zobaczenia- dodałem,
- Do zobaczenia

Po tej rozmowie nabrałem jeszcze większego apetytu na spotkanie po czym udałem się do łazienki by się wykąpać i ogolić beniza. W sumie to nie wiem dlaczego do divy mówiłem per pani, chyba głupio mi było mówić na ty do osoby gdzieś 15-20 lat starszej.

Godz 16:15- wsiadam w moją 20 letnią brykę, wykąpany, wypachniony, skóra, komóra i fryzura :) No z tą fryzurą to trochę przesadziłem bo jestem dość mocno łysiejący. Już miałem wyjeżdżać kiedy to dostaję smsa od divy:

"Jak możesz to podjedź, jestem już wolna"

Wykręciłem do niej nr:

- Właśnie wyjeżdżam spod domu,
- Kotek, jeśli chcesz możesz przyjść wcześniej,
- Ok, a co ktoś panią wystawił?,
- Nie, po prostu szybko się uporał i poszedł,
- Ok to postaram się być jak najszybciej.

Jadąc na miejsce mocno się stresowałem. Tak jak pisałem wcześniej nie byłem nigdy u prostytutki i miałem mieszane uczucia. No ale powiedziałem już A, to trzeba powiedzieć B. Dojechałem na miejsce i zaparkowałem furę około 16:40, po czym poszedłem do bankomatu po kasiorę. 5 minut później wykonałem telefon do divy z pytaniem o numer mieszkania. Ta odpowiedziała że numer mieszkania xxx na drugim piętrze. Ok, wbijam do bloku, mówię cieciowi "dzień dobry" i skręcam do wind w lewo. W środku klikam guzik z numerem 2, chwila oczekiwania i drzwi się otworzyły. Wychodzę i szukam numeru mieszkania ale na tym piętrze była tylko siedziba banku.

"Co jest?"- pomyślałem, po czym sięgnąłem po telefon by zadzwonić do divy:

- Wie pani co, mam problem. Zgubiłem się,
- Kotku, a jak wchodziłeś do bloku to skręciłeś w prawo czy w lewo?,
- W lewo,
- To musisz się cofnąć i skręcić w prawo,
- Ok, zaraz będę.

Zjechałem windą na dół, ponownie przeszedłem obok ciecia na prawe skrzydło budynku. Gość się na mnie dziwnie patrzył, chyba sobie zdawał sprawę z tego co się święci ( ͡° ͜ʖ ͡°) Ok, wchodzę do windy, wysiadam na drugim piętrze i wbijam do wcześniej podanego mieszkania. Moim oczom ukazała się diva.

"Wow"- pomyślałem. Była to prawdziwa około 45 letnia rakieta, bardzo zadbana, wysoka, z dużym biustem i teraz co najlepsze z futerkiem między nogami. Ucieszyłem się, ponieważ zawsze chciałem spróbować jak to jest z takim bobrem. Napiszę więcej- mi się wcale takie wydepilowane łona u kobiet nie podobają, gdybym to ja decydował o trendach w modzie to wolałbym by dziewczyny się nie goliły.

Nie będę przytaczał wszystkich dialogów jakie między nami zaszły bo chyba do rana bym musiał to opisywać, a nie za bardzo mi się chce. Diva zapytała się czego się napiję, po czym położyłem jej na stoliku kasę i udałem się do łazienki wziąć prysznic. Teraz najgorsze, stałem tak w tym brodziku, pucowałem beniza i ku mojemu zdziwieniu był on miękki, a przecież przed chwilą gadałem z naprawdę gorącą partią.

Po wzięciu prysznica udaliśmy się do drugiego pokoju na łóżko. Mój dydol był cały czas miękki.

- Weź go do buzi- powiedziałem, nie bawiąc się już w zwroty grzecznościowe per pani

Diva wzięła go do ust, zasysała go mocniej i lepiej niż pompa paliwa w passacie 1.9 tdi. Starała się, ale mój beniz odmawiał posłuszeństwa. W końcu po wielu staraniach z jej strony stał się on półtwardy. Uświadomiłem sobie że więcej już dziś z niego nie wykrzesam i kazałem divie by założyła mi gumę nie będąc przekonany czy w ogóle uda mi się w takiej sytuacji odbyć stosunek. Diva założyła gumę, wskoczyła mi na jeźdźca i tu stało się coś czego nie spodziewałem się w najczarniejszych snach- wyobraźcie sobie że doszedłem w nie całe 10 sekund. Nigdy się tak nie najadłem wstydu, natomiast diva wykazała się wyrozumiałością i nie miała beki z tej mojej kompromitacji. Mówiła że takie rzeczy się wśród jej klientów zdarzają.

Po "stosunku" poszedłem do łazienki umyć beniza, a kiedy wyszedłem i już miałem się zbierać usłyszałem:

- Zapłaciłeś za pełną godzinę a jesteś tu nie całe 10 min. Może się chociaż kawy napijesz?
- W sumie to czemu nie- odpowiedziałem

Diva zaparzyła napój rodem z Ameryki Południowej, posiedziałem jeszcze z 20 min, pogadaliśmy trochę o życiu, przy okazji spytałem się jej:

- Tak w ogóle to biust masz naturalny?,
- Sztuczny
- No co ty, w dotyku wydaje się naturalny- odpowiedziałem zdziwiony,
- Młody, trzeba wiedzieć gdzie robić,
- Ile zapłaciłaś?,
- 3 tyś euro klinice w Czechach.

Ok, to by było na tyle jeżeli chodzi o spotkanie. Co do divy to z czystym sumieniem mogę polecić, miła i zna się na robocie jeśli jest ktoś z wielkopolski i lubi takie mamuśki to niech napisze na priv, a wyślę mu linka do ogłoszenia.

A teraz przestroga: panowie, apeluję do was o natychmiastowe zaprzestanie oglądania porno i masturbacji. Ja od wielu lat jestem osobą uzależnioną od kompulsywnej masturbacji i dziś się boleśnie przekonałem jak zgubny jest to nałóg (nie chciał mi stanąć przy takiej rakiecie). Teraz mam bardzo silną motywację do no fap challange, bo tragiczne skutki fapania odczułem na własnej skórze. Uświadomcie sobie że to co oglądacie na red tubie to jest fikcja i to nie ma nic wspólnego z prawdziwym seksem. Dzisiejsza kompromitacja to tak naprawdę początek mojej drogi, taki bodziec by skończyć na zawsze z onanizmem. Jak nie teraz to nigdy. Mam nadzieję że już nigdy nie obejrzę pornola i sobie nie zwalę.

Pozdro

#divyzwykopem #nofapchallenge #nopornchallenge #seks #przegryw #logikaniebieskichpaskow #nofap
  • 32
  • Odpowiedz
@mishka49: Ja tu mam trochę inną teorię, to znaczy wydaje mi się że to spowodowane jest tym iż przy pornolach nie raz dochodziłem na półmiękkim dydolu i organizm mógł się przyzwyczaić. Mówię wam, oglądanie porno to jest kaplica. Nie idźcie tą drogą.
  • Odpowiedz
@mishka49: 200 cebulionów. Jadę teraz do sklepu, jak ktoś by miał jakiekolwiek pytania to odpiszę po 21:00. Do potem.

Podsumowując to spotkanie to była dla mnie bolesna lekcja i jestem zadowolony że poszedłem na divy. Gdyby nie to, to nie zdawałbym sobie sprawy z aż takiej powagi problemu.
  • Odpowiedz
@furelsom: Niekoniecznie, tak właśnie wygląda uzależnienie od porno i fapania, przed Tobą może stać naga laska 11/10 a Ty i tak będziesz czekać aż w spokoju zerkniesz na pornolka i zwalisz konia
  • Odpowiedz
@Menel94: Dla zdrowego organizmu wystarczy jeden dzień nie walenia żeby poranne wzwody powróciły. Ciekawi mnie jeszcze, że jak jesteś uzależniony od masturbacji to czemu divie nie powiedzieć żeby wzięła do ręki.
  • Odpowiedz
@Menel94: ale wiesz ze to normalne? Mój pierwszy seks z dziewczyną trwał 5 sekund choc ciężko mi było dostać erekcji. Teraz po kilku miesiącach już daje rade do tego stopnia, że aż nie mogę dojść. Ale to akurat wina nowych sntydepresantow.

W każdym razie uwierz że to żaden wstyd. To normalne że robiąc to pierwszy raz dochodzi się niemal od razu. Ale fakt, ja też czułem ogromne zażenowanie. Tyle że moja
  • Odpowiedz
@mateusz-gralak: Kolego, przeczytałeś cały wątek? Chyba nie, bo napisałem że to był mój pierwszy raz z divą a nie z kobietą. Jestem doświadczony seksualnie, jeśli chodzi o długość stosunków to różnie z tym bywało, raz potrafiłem wytrzymać 20 minut intensywnego bzykania, innym razem dochodziłem w 2 minuty ale nigdy nie skończyłem po 10 sekundach. Aż do dziś.
  • Odpowiedz
Panowie, ja was tylko lojalnie uprzedzam. Nie obchodzi mnie co sobie o tym myślicie, ja jestem prawdopodobnie największym onanistą w historii wykopu i swoje wiem. Jeśli się ze mną nie zgadzacie to trudno, walcie dalej kichę pod red tuba ale nie miejcie do mnie za jakiś czas pretensji że was nie ostrzegałem.
  • Odpowiedz