Wpis z mikrobloga

Ostatnio modne stało się pisanie ,,listów", wiadomości do tzw. przegrywów, więc i ja chciałbym coś Wam przekazać.
I nie, nie jestem jednym z wielu tych wykopków, którzy dowartościowują się obrażając ludzi spod tego tagu.

Wiem doskonale, że wasza sytuacja jest beznadziejna. Mordy, rodziny ani predyspozycji, nikt sobie nie wybierał. A niestety to są czynniki, które przede wszystkim decydują o sukcesie w życiu. Wielu czynników po prostu nie da się przeskoczyć, jednak są rzeczy, które możecie zrobić! Nawet w waszej trudnej sytuacji życiowej. I o tych właśnie rzeczach będzie ten wpis :)

Największą role odgrywają rodzice. To oni powinni dać wam przykład, być autorytetem, zapewnić byt i nauczyć np. dbania o siebie (odpowiednie odżywianie - nadwaga, higiena, mycie zębów itd.). W przypadku innych defektów (skolioza, krzywy zgryz) - umawiać na wizyty u specjalistów - jeszcze za młodu, gdy te problemy da się znacznie szybciej rozwiązać, niż w wieku dorosłym...

Beznadziejni rodzice to kotwica dla ludzi słabych psychicznie. Już przegraliście. Na samym starcie. Nie będziecie zarabiać normalnych pieniędzy, nie będziecie mieszkać w willach, deweloperskich osiedlach, nie spełnicie marzeń i nie naprawicie swojego wyglądu.

Jedyne co możecie zrobić, to zdać sobie sprawę z sytuacji w jakiej się znaleźliście, obiektywnie ją ocenić i powoli próbować, małymi kroczkami zmieniać. Jeśli czujecie, że sami nie dacie rady - udajcie się do psychologa. Ja wiem, że to może być dla niektórych bariera nie do pokonania, ale musicie zrobić ten pierwszy, ogromny krok, jeśli naprawdę chcecie wyjść z gówna, w którym się znajdujecie.

Specjalista na pewno bardziej wam pomoże, niż randomy na portalu ze śmiesznymi obrazkami :P Pamiętajcie tylko, że specjalista nie jest czarodziejem. On będzie waszym drogowskazem, sami będziecie musieć zrobić całą robotę.

Najważniejsze są... pieniądze. Potrzebujecie pracy, stałego źródła dochodu, jakiś oszczędności! Sytuacja na rynku pracy jest ciężka - w związku z koronowirusem, jednak nie aż tak beznadziejna, jak niektórzy na wypoku ją przedstawiają ;)
Nie ma co bać się tzw. ,,januszexów" - nawet wy tam jesteście potrzebni. I wasze... ,,ułomności", brak wykształcenia, w wielu przypadkach nie będą żadną przeszkodzą. Oczywiście też nie liczcie na jakieś wielkie pieniądze. Wasza stawka będzie adekwatna do umiejętność i przydatności w firmie, jednak na mniej jak 15zł/h netto nie powinniście się godzić.

Za 2,5k w kieszeni, już możecie się ładnie i schludnie ubrać. Faktycznie jakiś lepszy fryzjer w mieście będzie spoko rozwiązaniem - a na pewno lepszym niż Pani Grażynka. Na dermatologa i stomatologa, też powinno wystarczyć :P
Aha i darujcie sobie wysrywy o powiększaniu kości i jakiś przeszepach włosów xD

Wiem, że brzmi to wszystko bardzo banalnie, no ale kontynuujmy. Wierzę, że dla kogoś ten wpis może być ważny...

Róbcie to, co lubicie robić - i nie dajcie sobie wmówić, że jest to... #!$%@?. Nieważne, czy będą to gry komputerowe, jazda samochodem / moto (kat A), oglądanie netflixa czy jakakolwiek inna, nawet trywialna czynność.

Życie macie jedno, więc róbcie to, co wy lubicie, co sprawia wam radość (a nie np. waszym rodzicom). Cieszcie się z tych małych rzeczy!

Polecam silną refleksje na ten temat. Często rzeczy o których marzycie i które wydają się wam bardzo potrzebne, mogą przysporzyć wielki smutek i rozczarowanie, gdy w końcu spełnicie swoje marzenie. Dlatego polecam kilkukrotnie przemyśleć słuszność wydawania dużych pieniędzy na różne z pozoru przydatne zabawki.
Z upragnioną dziewczyną też tak może być i zapewne w Waszym przypadku - tak właśnie będzie. Póki nie ogarniecie siebie, żadna laska nie sprawi, że będziecie naprawdę szczęśliwi. Ale... to nieważne, zawsze poruchacie i poczujecie się trochę... lepiej, na równi z innymi, którzy też ruchają. Więc mimo wszystko polecam.

Z wykopowymi ekspertami od kobiet też radzę uważać xD Zauważyłem, że istnieją tutaj głównie dwa poglądy ofc. biało-czarne. A życie takie nie jest, tym bardziej ludzie tacy nie są. Jak ognia należy unikać wszystkich kołczów od podrywu. Znam gościa (brat przyjaciółki), który ma dobrą pracę, własne mieszkanie, wygląda normalnie!!! i inwestuje w takie ,,kursy". Serio - to jest gówno - darujcie sobie ;p

Więc jak poznawać laski?

1) Najprościej próbować wśród tych kobiet, z którymi już macie jakąś relacje - nawet koleżeńskie. O której wiecie, że np. jest wolna, z którą macie wspólne tematy, jakieś zainteresowania, pasje - cokolwiek.

2) Mierzcie siły na zamiary. Jeśli wyglądacie słabo - szukajcie lasek w swojej kategorii. Nie jest tak, że każda chce być z chadem. Status społeczny / zainteresowania / pasje / hobby - tak samo!

3) Zagadywanie do randomowych kobiet na ulicy to zły pomysł w totalnie z dupy sytuacjach. Możecie to robić, gdy macie jakąś dobrą podstawę! Żeby nie wyjść na debila, gdy laska nie będzie wami zainteresowana.
Przeczytajcie ją - z samego wyglądu już dowiadujecie się bardzo wiele. Stereotypy - ta, niby złe, niby się nie powinno, ale jednak dlatego istnieją - bo się #!$%@? sprawdzają.

4) Żeby doprowadzić do jakiś sytuacji (w których możecie kogoś poznać), musicie wychodzić z domu. Ale nie z nastawieniem, że dzisiaj to zrobię, dzisiaj się uda, zagadam za wszelką cenę! Z takim nastawieniem nic nie zdziałacie. Tylko się #!$%@?, wasza frustracja będzie narastać.

5) Wyjdźcie np. do kina (no teraz średnio - ale za max 2 miesiące będzie to możliwe) na film, który wam się podoba, który wy chcecie obejrzeć. Możecie pojechać tam autobusem, a wcześniej np. skoczyć na jakieś zakupy.

6) Korzystajcie z zaproszeń na imprezy, do klubu, na wspólny wypad. Jasne - nie macie znajomych - luz. Jednak macie pracę - a w niej też są ludzie. I #!$%@?... zawsze się tam z kimś skumplujecie i takie zaproszenie wcześniej czy później się pojawi.

7) Trenujcie social-skilla, nie robiąc z siebie błazna.

8) Próbujcie swoich sił przez internet! Jest o wiele trudniej, niż jakieś... 5 lat temu, ale nadal możliwe jest poznanie kogoś. Czaty internetowe / portale randkowe / gry online / fora internetowe.

9) Młodsze laski częściej żyją naiwną myślą szczęścia. Nie zwracają specjalnej uwagi grubość waszego portfela czy nawet na wasz wygląd. Są mniej wyrachowane. Z młodszymi macie większe szansę.

Niestety - nie każdemu się uda. Nie każdemu uda się od razu. Więc wytrwałości. Niech to nie będzie wasz główny cel, bo wtedy wasze szanse spadają - wpadniecie w TILT.

Dajcie szanse nawet mniej atrakcyjnej koleżance - nikt nie każe wam się od razu żenić. W ten sposób wchodzicie w obieg matrymonialny - spędzacie czas w towarzystwie innych ludzi, ćwiczycie social skilla, zawsze coś poruchacie, a może się nawet w niej zakochacie!

Jeśli zależy wam tylko na seksie - idźcie na dziwki. Wszystko jest do dogadania - wasz przegryw i prawactwo w niczym nie przeszkadza. Jesteście klientami - a przecież - ,,klient nasz pan". Nikt was tam nie zje, ani nie wyśmieje. Oczywiście musicie uważać, gdyż jest to środowisko kryminogenne, jednak...
stosując naprawdę podstawowe zasady ostrożności, nic złego się nie stanie. I też nie dajcie sobie wmówić, że to coś złego. Ludzie chodzą, korzystają - wiadomo - nikt przy grillu się tym nie chwali, więc wielu wydaje się, że to mało popularne :P

#blackpill mnie śmieszy. Robicie sobie jakiś śmiesznych mentorów, bogów. Odkrywacie koło na nowo, i to w kiepskim stylu. Te wasze mądrości zostały już dawno opisane w literaturze (nawet, gdybyście bardziej uważali w szkole średniej na j. polskim, to byście wiedzieli) lub... co np. mnie bardzo ukształtowało, gdy miałem te 10 lat, to seriale / filmy.

Jednym z moich ulubionych (nie, nie będzie to fight-club) :P to... Dr House. Dziwię się, że ta postać nie pojawia się #!$%@?... w żadnych waszych komentarzach na tagach #blackpill czy #przegryw.

Co prawda geniuszem medycyny światowej sławy żaden wykopek nie zostanie, jednak jeśli ktoś ma czerpać swoją wiedzę od @Blackpill_RAW, że 2+2=4, to zdecydowanie lepszą opcją będzie ten właśnie serial. A nóż się czegoś pożytecznego nauczycie, poza ,,l00szki to c00rvy" ;)

Na koniec: Bądźcie sobą, nie spermijcie, zachowujcie się jak ludzie z godnością. Naprawdę - wiele kobiet ma dość spermiarzy, rycerzy w lśniących zbrojach. Może dokładnie tych słów nie używają, bo po prostu tego slangu nie znają, jednak całe zjawisko jest popularne w relacjach między-ludzkich i stanowi problem zarówno dla mężczyzn jak i dla kobiet. Starajcie się cieszyć z małych rzeczy, nabierzcie dystansu do siebie i świata. I gdy będziecie w porządku dla innych - inni będą spoko dla was.

W dorosłym życiu różnice się zacierają. Nie ma aż takiej polaryzacji jak w gimnazjum, więc szanse na jakieś spotkania i przebywanie w grupie dostaniecie - nawet jeśli jesteście wyjątkowo brzydcy. Z charakterem jest gorzej - dlatego pracujcie, korzystajcie z pomocy specjalistów.

Oczywiście róbcie to wszystko, jeśli tego chcecie i potrzebujecie!!!! Pozdro!

I wrzucam jeszcze jedną ze swoich ulubionych scen z w/w serialu ;) Po polsku też powinniście znaleźć, gdyby ktoś miał problem ze zrozumieniem w oryginale.

#przegryw
  • 17
Dajcie szanse nawet mniej atrakcyjnej koleżance - nikt nie każe wam się od razu żenić. W ten sposób wchodzicie w obieg matrymonialny - spędzacie czas w towarzystwie innych ludzi, ćwiczycie social skilla, zawsze coś poruchacie, a może się nawet w niej zakochacie!


@Thorrand: Oni tak, ale ona w nich raczej nie za bardzo xD
Ale rady dla nich ogólnie dobre.
@Thorrand:

Ale... to nieważne, zawsze poruchacie i poczujecie się trochę... lepiej, na równi z innymi, którzy też ruchają. Więc mimo wszystko polecam.


No jesteś strasznym idiotą.

Dajcie szanse nawet mniej atrakcyjnej koleżance - nikt nie każe wam się od razu żenić. W ten sposób wchodzicie w obieg matrymonialny - spędzacie czas w towarzystwie innych ludzi, ćwiczycie social skilla, zawsze coś poruchacie, a może się nawet w niej zakochacie!


Jesteś płytkim gojem
@Azulana:

Napisałem to głównie dla siebie. Już od dawna nosiłem się z zamiarem, żeby coś takiego z siebie wyrzucić. Komentarz adresowany jest do specyficznej grupy ludzi. I akurat jestem pewny, że ci do niego dotrą i przeczytają.

@dupa_karuzela:

Nigdzie nie napisałem, że moim celem w związku jest ruchanie. Stwierdzam jedynie fakt, że to przyjemna czynność, a same ,,przegrywy" często piszą, że im tego brakuje. Nie wiem dlaczego ciebie zapiekła dupa
@Thorrand: jest przyjemna, ale służy do prokreacji a nie bezcelowego spuszczania się jak najgorszy sort ludzki ( czyli jakieś 95+ % społeczeństwa ). Oczywiście, że przegrywom tego brakuje, bo walą konia po 10 razy dziennie i im się styki przepaliły, oglądają mnóstwo pornosów, uprzedmiotawiają kobiety a później nie potrafią stworzyć relacji, bo nie wiedzą jak z babą rozmawiać i w dodatku jeszcze się bab boją. A czego tu się bać. Tragedia
@Thorrand: Przeczytałam całość i muszę przyznać, że miło się czyta takie dojrzałe treści na wykopie. Praktycznie straciłam nadzieję, że jest tu jeszcze ktokolwiek spoza #przegryw. Dobrze ująłeś w słowa to co sama poradziłabym tym chłopcom :) Na koniec dodałabym jeszcze, że samo czytanie książek, czy najmądrzejszych rad nie wystarczy, potrzebne jest doświadczenie, dlatego polecam skontaktowanie się z jakimś dobrym, najlepiej z polecenia, psychoterapeutą.

"Ludzie się nie zmieniają. Na przykład ja