Wpis z mikrobloga

@katf: Super sprawa, nie ma to jak tracić czas na czytanie jaśnie pani w wannie - jak dziecku. Potem pretensje do partnera za parę lat, że przestał się rozwijać - bo zamiast tego, godzinami zastępował audiobooka, własne rączki, albo chociażby syntezator mowy. To przecież takie romantyczne mieć osobistego wafla ( )