Wpis z mikrobloga

@kuskoman: jakbym miał zgadywać, chyba go zasuszasz pomału

i nie słuchaj tych pseudoporad "do laboratorium i zbadać", żaden lekarz tego nie zaleca, bo raz że badania dają w cholerę fałszywie dodatnich wyników, dwa - tylko promil ukąszeń od kleszcza nosiciela kończy się zarażeniem, statystycznie masz setki razy wyższe ryzyko powikłań po antybiotykach.
@kuskoman: Nie no tak - w większości przypadków nic sie nie dzieje. Ale raz na 3-4 lata zwierze złapie takiego #!$%@? ze bez specjalistycznego leczenia powiększa grono psiego nieba. Mój miał tak 3 razy - za każdym razem nie jadł, unikał kontaktu i chował sie w tzw. „Umieralni”. Trzeba po prostu bacznie obserwować zwierze i nie dać sie zwariować