Wpis z mikrobloga

Fajnie mi się gra ten save Hansą Rostock.

Właśnie zacząłem sezon 2022/23. Dotychczasowe sezony przebiegały tak, że szybko przebrnąłem z 3. do 1. Bundesligi. Ostatnie dwa sezony finiszowałem tylko za Bayernem, udało mi się też wygrać DFB Pokal. Za mną też dwa udane występy w europejskich pucharach, za każdym razem odpadałem dość pechowo (sezon 20/21 z Vitesse w pierwszej rundzie na wiosnę w Lidze Europy; 21/22 - w ćwierćfinale jedną bramką wyeliminował mnie Milan).

Cieszy to, że moi wychowankowie i piłkarze, których wyciągnąłem z 1860 Monachium bardzo mocno się rozwinęli. W tym poście pokazałem screeny ich trzech.

Ale w życiu zawsze jest tak, że zawsze trafi się większa ryba.

I tak np. Strahinha Vidić przerósł klub jakoś 32-krotnie, to piłkarz absolutnie światowego formatu. Miał jeszcze 2-3 lata kontraktu, ale zaczął już kręcić nosem o odejściu, więc uznałem, że jeśli trafi się dobra oferta, to ją zaakceptuję, co by mu motywacja nie spadła do dalszej gry.

I taka oferta przyszła. Przed sezonem zgłosiło się po niego PSG, oferując w podstawie 70 milionów euro + 20 dodatkowych w bonusach. Ponieważ Vidić miał klauzulę w wysokości 80 milionów, zaakceptowałem tą ofertę jako nad wyraz szczodrą i dałem mu błogosławieństwo na dalszą karierę. Gdy jakiś czas temu spojrzałem na niego (mam zwyczaj monitorować swoich byłych zawodników), doznał kontuzji wykluczającej go na 2-3 miesiące. Zdrowiej, chłopaku.

Drugi gagatek - Józek Foldvari. Cudowne dziecko rumuńskiego futbolu. Ściągnąłem go jeszcze w 3. Bundeslidze jako nastolatka, od razu zajął miejsce w ataku i przyczynił się do niesamowitego rozwoju klubu. Jest zresztą jego absolutną legendą i ulubieńcem kibiców. Już zresztą mieliście okazję czytać o nim na tagu - swego czasu ogłosił coming out, po czym został obwieszczony Europejskim Złotym Chłopcem ( ͡° ͜ʖ ͡°), po czym w klasyfikacji strzelców Bundesligi potrafił pokonać samego Lewandowskiego.

Nic nie może jednak wiecznie trwać i w pewnym momencie także Foldvari zaczął kręcić nosem i szukać okazji przejścia do mocniejszego klubu. Tak się jednak składało, że pomimo większego lub mniejszego zainteresowania nikt nie składał na niego żadnych ofert. Pozostawały mu dwa lata kontraktu do końca, a ja nie chciałem go stracić za darmo. On sam nie chciał przedłużać kontraktu, więc w jednej z rozmów obiecałem mu, żeby poczekał na rozwój młodych z drużyny i będziemy w stanie spełniać jego ambicje. Zgodził się, po czym po zakończeniu sezonu stwierdził, że nie znam się na szkoleniu juniorów (a średni wiek piłkarza w jedenastce to może 21 lat!) i zażądał odejścia. No dobra, postaram się jakoś sprzedać. Niedługo mundial, może się wypromuje.

Mija lipiec, sierpień zbliża się do końca a żadnych konkretnych ofert brak. Wystawiałem go na sprzedaż, proponowałem warunki w różnych zmiennych, ale żaden gigant się nie zgłosił, co było dla mnie bardzo dziwne. Jedyna oferta jaka wpłynęła do klubu była od Juventusu na mniej więcej 20 milionów euro z klauzulami. Śmiech na sali, skoro sama gra wyceniała go na 45 milionów w tym momencie, a realnie patrząc na wiek, pozycję i renomę spokojnie powinienem żądać z 80.

Okienko dobiegło końca. Foldvari spokorniał, zobaczył, że za bardzo nikt nie chce go kupić. W gabinecie przedłożyłem mu ofertę kontraktu, która dawała mu warunki takie same jak czołowym zawodnikom, którzy nie robili takich akcji jak on, czyli Ahmetowi Sanli, Frankowi Zingerle, Josipowi Vidoviciowi i Dominicowi Altendorfowi. Powinien zaakceptować, więc spodziewam się, że ten cyrk z transferem na jakiś czas ucichnie, a on sam zajmie się grą, bo od pół roku jest w cieniu Vidovicia.

No i kolejny przypadek. Altendorf. Wychowanek akademii, urodzony w Bochum. Ulubieniec kibiców, od dwóch sezonów podstawowy piłkarz drużyny. Fałszywy napastnik w ustawieniu 4-2-3-1 grający za Foldvarim. Ostatnie sezony rewelacja, po kilkanaście goli i asyst. Pod ostatnie fochy Foldvariego to on został wybrany piłkarzem sezonu. Dlatego nie miałem oporów, żeby dać mu jedną z najwyższych płac w drużynie.

A potem stała się tragedia.

Podczas pierwszego sparingu przygotowawczego przed nowym sezonem doznał bardzo ciężkiej kontuzji, wykluczającej go z gry na kilka miesięcy. Byłem załamany, nie wiem, czy gość się podniesie na taki poziom jak sprzed kontuzji. Koniec końców przed końcem okienka ściągnąłem na jego miejsce argentyńskiego wonderkida. Ale jednak wielka szkoda. Mam nadzieję, że chłopak się podniesie.

W tak zwanym międzyczasie przyjąłem także propozycję objęcia kadry Anglii. Co prawda za mną nieudany epizod za sterami biało-czerwonych, z których zrezygnowałem po tym, jak się okazało, że nie ma kim grać, ale uznałem, że będzie to ciekawa odskocznia. Pierwszy mecz w Lidze Narodów wygrałem 4:3 z Belgami (po dwa gole Kane'a i Sterlinga), po kilku dniach sparing z Kolumbią wygrany 3:0. Zresztą mocno rezerwowym składem, dałem zagrać dużej ilości młodych, w tym dwóm regenom na skrzydłach: Scott i English ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#fm18 #footballmanager
  • 7
  • Odpowiedz
Trochę długi wyszedł post, ale chciałem się podzielić, bo fajna rozgrywka ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Dajcie znać, czy raportować stan z Hansy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@19karol90: kiedyś myślałem, żeby zacząć grę w Ameryce Południowej, wygrać Copa Libertadores, objąć jakaś kadrę narodowa na mundial i wypromować się do Europy, np. do Portugalii/Hiszpanii, ale jakoś nigdy nie mogę się przełamać i zawsze zaczynam w Europie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@aut91: teraz to nudy przygotowuję zespół do sezonu co trwa coś długo ( ͡° ͜ʖ ͡°)
bo okres przygotowawczy trwa 2 miesiące.
Próbuję jakoś załatać dziurę na pozycji środkowego obrońcy ale na razie słabo idzie, jak nikt więcej nie odejdzie to tym samym składem będę grał. Ciężko na te kontrakty amatorskie grać co chwila jakiś klub z vanaramy się zgłasza po moich zawodników xD. Za 3 sezony
  • Odpowiedz