Wpis z mikrobloga

Mirki, co się wczoraj #!$%@?ło to ja nawet nie...

Pojechaliśmy z niebieskim na zakupy. Wysiedliśmy z samochodu, ale coś mi przeszkadzało w bucie, więc wsiadłam ponownie na przednie siedzenie, żeby buta zdjąć i wyjąć pieprzony kamyczek.
A mój #niebieskipasek wyjął torby z bagażnika, zamknął samochód i ruszył w stronę sklepu. Rozejrzał się tylko niczym Travolta po parkingu zakładając, że pewnie już jestem w sklepie i poszedł (jak można nie spojrzeć na samochód?).
Walę w drzwi, nie słyszy. Biorę telefon, dzwonię, zero reakcji. Alarm zaczyna wyć, a on zniknął za drzwiami sklepu.
I tak sobie siedziałam, ku uciesze innych ludzi, dobre kilkanaście minut w zamkniętym samochodzie, z wyjącym alarmem, wykonując niezliczoną ilość połączeń do niebieskiego, żeby wrócił i mnie wypuścił.
A on oczywiście miał wyciszone dzwonki. To i tak dobrze, że telefon wziął.

Na koniec stwierdził


#logikaniebieskichpaskow #logikarozowychpaskow #zwiazki #rozowepaski
Vastusia - Mirki, co się wczoraj #!$%@?ło to ja nawet nie...

Pojechaliśmy z niebie...

źródło: comment_15884367595wPXJedM71Fpc06J8x1Hnj.gif

Pobierz
  • 31
@GaiusBaltar: specjalistką nie jestem, ale o ile dobrze zrozumiałam co mi niebieski tłumaczył. to to jest tak, że przy jednym naciśnięciu przycisku zamknięcia po prostu zamyka, a przy podwójnym zamyka tak że się i od środka nie da wyjść.
@CREATE_USER: Poczytałem zanim odpowiedziałeś, zobacz link, który wkleiłem parę postów powyżej.

Cały czas uważam, że taka funkcja przynosi więcej szkody niż zysku. Co masz z tego, że ktoś na przednim siedzeniu nie może odryglować auta i z niego wyjść? Jedynym zastosowaniem jest zamykanie ludzi w aucie, a to raczej poza radiowozami i więźniarkami nie jest zbyt potrzebne.

Jeśli ktoś wybije okno, i tak się dostanie do kabiny.