Pojechaliśmy z niebieskim na zakupy. Wysiedliśmy z samochodu, ale coś mi przeszkadzało w bucie, więc wsiadłam ponownie na przednie siedzenie, żeby buta zdjąć i wyjąć pieprzony kamyczek. A mój #niebieskipasek wyjął torby z bagażnika, zamknął samochód i ruszył w stronę sklepu. Rozejrzał się tylko niczym Travolta po parkingu zakładając, że pewnie już jestem w sklepie i poszedł (jak można nie spojrzeć na samochód?). Walę w drzwi, nie słyszy. Biorę telefon, dzwonię, zero reakcji. Alarm zaczyna wyć, a on zniknął za drzwiami sklepu. I tak sobie siedziałam, ku uciesze innych ludzi, dobre kilkanaście minut w zamkniętym samochodzie, z wyjącym alarmem, wykonując niezliczoną ilość połączeń do niebieskiego, żeby wrócił i mnie wypuścił. A on oczywiście miał wyciszone dzwonki. To i tak dobrze, że telefon wziął.
@GaiusBaltar: specjalistką nie jestem, ale o ile dobrze zrozumiałam co mi niebieski tłumaczył. to to jest tak, że przy jednym naciśnięciu przycisku zamknięcia po prostu zamyka, a przy podwójnym zamyka tak że się i od środka nie da wyjść.
@Isanell: Rozumiem jeszcze jeszcze blokadę z tyłu, na wypadek przewożenia dzieci czy pijanego idioty próbującego otworzyć drzwi na rondzie... ale blokada z przodu? Przecież to kompletnie żadnego sensu, poza zamknięciem kogoś wbrew jego woli w aucie, nie ma.
W stanach nawet bagażnik musi mieć coś do otwarcia go od środka, a tutaj tryb "dla porywaczy". ¯\_(ツ)_/¯
@GaiusBaltar: no nie wiem mądralo, poczytaj o podwójnym ryglowaniu w samochodach. I strasznie głupi pomysł aby ZAMKNIĘTEGO samochodu nie dało się otworzyć od środka, no ciekawe po co taka funkcja xD
@CREATE_USER: Poczytałem zanim odpowiedziałeś, zobacz link, który wkleiłem parę postów powyżej.
Cały czas uważam, że taka funkcja przynosi więcej szkody niż zysku. Co masz z tego, że ktoś na przednim siedzeniu nie może odryglować auta i z niego wyjść? Jedynym zastosowaniem jest zamykanie ludzi w aucie, a to raczej poza radiowozami i więźniarkami nie jest zbyt potrzebne.
Jeśli ktoś wybije okno, i tak się dostanie do kabiny.
Pojechaliśmy z niebieskim na zakupy. Wysiedliśmy z samochodu, ale coś mi przeszkadzało w bucie, więc wsiadłam ponownie na przednie siedzenie, żeby buta zdjąć i wyjąć pieprzony kamyczek.
A mój #niebieskipasek wyjął torby z bagażnika, zamknął samochód i ruszył w stronę sklepu. Rozejrzał się tylko niczym Travolta po parkingu zakładając, że pewnie już jestem w sklepie i poszedł (jak można nie spojrzeć na samochód?).
Walę w drzwi, nie słyszy. Biorę telefon, dzwonię, zero reakcji. Alarm zaczyna wyć, a on zniknął za drzwiami sklepu.
I tak sobie siedziałam, ku uciesze innych ludzi, dobre kilkanaście minut w zamkniętym samochodzie, z wyjącym alarmem, wykonując niezliczoną ilość połączeń do niebieskiego, żeby wrócił i mnie wypuścił.
A on oczywiście miał wyciszone dzwonki. To i tak dobrze, że telefon wziął.
Na koniec stwierdził
#logikaniebieskichpaskow #logikarozowychpaskow #zwiazki #rozowepaski
Komentarz usunięty przez autora Wpisu
@Vastusia: Jakie auto? Trzydziestoletnia łada, gdzie rygiel zamka przerdzewiał? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Co musiał mieć w głowie specjalista, który to wymyślił nie mam pojęcia. To jest jakiś totalny absurd.
W stanach nawet bagażnik musi mieć coś do otwarcia go od środka, a tutaj tryb "dla porywaczy". ¯\_(ツ)_/¯
Cały czas uważam, że taka funkcja przynosi więcej szkody niż zysku. Co masz z tego, że ktoś na przednim siedzeniu nie może odryglować auta i z niego wyjść? Jedynym zastosowaniem jest zamykanie ludzi w aucie, a to raczej poza radiowozami i więźniarkami nie jest zbyt potrzebne.
Jeśli ktoś wybije okno, i tak się dostanie do kabiny.