Wpis z mikrobloga

Dzień 1

Dzisiejszy dzień uważam za przegrany. Koniec.

A zupełnie poważnie to nawiązując do pierwszego wpisu z tej serii postanowiłem "stuningować" mój proces zmiany i narzuciłem sobie z rana zbyt wiele zadań do zrealizowania i nie wziąłem pod uwagę tego, że niektóre z uwagi na to, że dzień roboczy ma 16 godzin to po prostu braknie czasu.

Aby sprecyzować co mam na myśli to przedstawiam "Power List". Jest to bardzo prosty w swojej koncepcji nakaz polegający na zapisaniu z rana, na kartce kilku zadań (domyślnie 5), które tego dnia należy wykonać. Mają one być bezpośrednio związane ze stanem: ducha, finansów, ciała. Brzmi jak magiczne remedium na wszystkie bóle duszy ale dzień po dniu pozwala na dostrzeżenie, że jednak przełączamy się z tryby "standby" na pełnowymiarowe działanie, które zbliża nas do tego większego celu, który sobie wyznaczyliśmy. Ja będę pracował z jeszcze jednym challengem opisanym jako 75hard i tam lista rośnie z 5 do 10. Moja dzisiaj wyniosła całe 12 i zrealizowałem w 100% jedynie 7. Czyli w zasadzie zrobiłem podstawę ale nie zrobiłem tego co tak naprawdę chciałem zrobić. Tak więc dzień traktujemy jako przegrany, chodź nadal do przodu. Ale jednak przegrany ( ͡º ͜ʖ͡º).
Główną istotą tego jest pokazanie samemu sobie, że jednak mamy wpływ na nasze życiu i możemy nim sterować. Ba! Nawet się z tego rozliczać.

Do tego wpisu dorzucam link do filmu na youtube z pełnym opisem czym jest lista 5 zadań i jak należy ją realizować.
Pomijając silną potrzebę usystematyzowania dziennych zdań bardzo istotnym dla mnie elementem jest znowu wyprowadzenie higieny snu na prostą bo obecnie budzę się dwie godziny później niż do tej pory to robiłem.

Stay tuned!

21.04.2020
#messreboot
messenjah - Dzień 1

Dzisiejszy dzień uważam za przegrany. Koniec.

A zupełnie po...
  • 1