Wpis z mikrobloga

Mirki, co tu się odjaniepawliło. Wpadłem na wódkę w czasie zarazy do @Lucifer_Sam. Odpaliliśmy muzyczkę, Britney Spears "Toxic" na maksa i jakiś #!$%@? sąsiad musiał zadzwonić po policję.

Otworzyliśmy im, policjan nas legitymuje i pyta się mnie co ja tu robię. Mając z tyłu głowy wysokość kary (30 000zł) i nie mając czasu na namysły powiedziałem, że jestem u mojego narzeczonego. On na to, żebym mu to udowodnił.

No to zanim się ziomek zorientował poszedłem z nim w ślinę. Policjant chyba nie był przekonany, bo powiedział, że dla niego to za mało i że chce zobaczyć więcej. Znacznie więcej. Poczułem się jak dziwka, ale cóż. Za 30 000zł jestem w stanie zrobić wiele, więc zaczęliśmy się ruchać. Nie żeby co, to ruchanie było nawet przyjemne, ale nie powtórzyłbym tego bez presji utraty moich wszystkich oszczędności. Po fakcie pytam się pana władzy czy jest usatysfakcjonowany.

I wtedy widzę, jak odpadają mu przyklejane wąsy a w oczach pojawiają się łzy. Okazalo się, że to mój stary i powiedział mi: "Anon, nie wiedziałem że mirki są tak nudne i doczytają do tego momentu".
  • 1