Wpis z mikrobloga

@lukaszbrt: To w ogóle nie jest śmieszne, sprzedaje przyłbice i dałem w ogłoszeniu info że jak ktoś jest ze służb medycznych to oddaje za free (max 2 szt/os). No i to jest na prawdę przykre jak piszą do mnie dzieci którzy into internety że dla mamy/taty nie ma sprzętu i czy dało by się jeszcze dzisiaj wysłać

Czaicie to? to jak wyciągać pizze z pieca rękoma albo #!$%@? spawać bez rękawic..
@lukaszbrt:
Wyobraźnia:
Moja mama pracuje w szpitalu, zajuma trochę maseczek, płynu, środków do dezynfekcji i przyniesie na chatę, szpital jest bogaty - nawet nie odczuje.
Rzeczywistość:
Nie dało rady, wszędzie pilnują, ciężkie czasy, epidemia, kupię w żabce i będę bohaterem.
#!$%@?ć PiS, policję, faszyzm!
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
Przez takie myślenie jak to pierwsze nie ma #!$%@? nic w szpitalach.


@CorpusCallosum: Tak #!$%@?, bo personel wynosi przyłbice i kombinezony po 100 sztuk na tydzień xD


Może dlatego prywatne osoby szyją maseczki dla personelu, bo ma już go nawynoszone i domaga sie jeszcze do wyniesienia? Składają sobie w domu na kupkę, a do pracy idą ryzykować życiem.

@MinisterPrawdy: a właśnie że parę Mirków mówiło że wynieśli sobie po 1k
@MinisterPrawdy: jest coś takiego w kodeksie pracy, że to pracodawca ma zapewniać niezbędne materiały do pracy. Szpitali to nie obowiązuje? Nie mam materiałów - nie pracuję. Co do szytych maseczek przez miejskie szwaczki, to przecież te nie spełniają norm. Przestań siać tani populizm. A że ludzie są głupi i robią w imię wtłoczonej do głowy idei, bo chcą się poczuć jak "superbohaterzy", to inna kwestia.
@Cierniostwor: mocno się zgadzam. W większości przypadków to zwykła kradzież. Ale nie zawsze :) ja np. kupiłem rękawiczki w pracy (jeszcze długo przed wirusem) bo firma kupuje tego sporo i ma w dobrych cenach. Dostałem potwierdzenie zakupu i za nie zapłaciłem. Ale też mogę powiedzieć, że załatwiłem sobie w pracy bo gdyby nie to, że tam pracuje to nie mógłbym tego załatwić (a przynajmniej nie w tej cenie
@lukaszbrt: pierwsze dni epidemii: w szpitalach w moim mieście nastąpiły masowe kradzieże maseczek chirurgicznych, po kilka tysięcy sztuk. Nie było w czym operować. Takie mamy społeczeństwo. A teraz wielkie zrywy.