Wpis z mikrobloga

@JavierDaY: Bo to kobieta nosi przez 9 miesięcy w sobie dziecko i bierze większość odpowiedzialności na siebie? Musi inaczej się odżywiać, suplementowac, podczas gdy mężczyzna może chlać i mieć wszystko w dupie?
Nie jestem w żadnym stopniu feminazi, ale proszę nie zadawajcie takich durnych pytan.
  • Odpowiedz
@JavierDaY: Nie, ponieważ jeżeli ten organizm rozwinie się w pełni, to niezasłużenie poniesie szkodę z powodu decyzji ojca. Prawo krzywdzące niewinnych nie powinno być akceptowane; tak samo uważam za niegodny przepis pozwalający matce zostawić dziecko w szpitalu - do końca życia powinna być obarczona kosztem utrzymania dziecka.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
Tym wpisem chciałem wywołać gownoburze, żeby zabić czas w pracy i udało się. Co nie zmienia faktu, że moje poglądy są takie jak tu opisałem.
  • Odpowiedz
@JavierDaY: Jeżeli taki kontakt miałby odbijać się negatywnie na dziecku, to oczywiście, że nie; wystarczy opłacanie przez odpowiednie instytucje jego rozwoju (także kosztów pracy ze specjalistami, którzy maksymalnie zredukują psychologiczne szkody takiej sytuacji). Kieruję się tu maksymą maksymalnego dobra niewinnego człowieka, które jest chyba oczywiście nadrzędne w stosunku do świadomych decyzji o podjęciu współżycia.
  • Odpowiedz
@JavierDaY: Popieram prawo kobiet do aborcji na życzenie i równocześnie prawo mężczyzn do aborcji prawnej. W sytuacji ciąży to kobieta ma pełną swobodę wyboru czy chce to dziecko donosić, czy nie. Natomiast facet bez możliwości aborcji prawnej jest skazany na widzimisię kobiety.
Jasne, że taka aborcja prawna często z powodów ekonomicznych zmuszałaby kobiety do przerwania ciąży, ale podobnie nieabortowanie dziecka przez kobietę zmusza faceta do zmiany życia przez np. alimenty.
  • Odpowiedz