Wpis z mikrobloga

@Zozol356: Wrzucałem raz, ale nikt nie dał plusika, to wrzucam znowu - w temacie kanalizacji warszawskiej.

Na dobitkę, obcy Lindleyowie budzą klasyczne kontrowersje – pomyleni najpierw z Niemcami, a jako Niemcy z Żydami, są posądzani o osobliwy spisek. Ich „niecne zamiary” kilka lat po zakończeniu inwestycji odkrywa niejaki F. R. „Rolnik Nadwiślański” w opublikowanej w 1900 roku broszurze pt. „Kanalizacja miasta Warszawy jako narzędzie judaizmu i szarlatanerii w celu zniszczenia rolnictwa
  • Odpowiedz
@Precypitat: No i? Z czymś się nie zgadzasz? Z punktu widzenia rolników to była tragedia. Koniec dostępu do taniego źródła nawozu, konieczność zakupu nawozów sztucznych, zwiększenia cen więc i perspektywa upadku małych gospodarstw.
  • Odpowiedz
@Bartholomew: cóż, niewątpliwie mieszkańcy miasta, którzy nie mieli już śmierdzących ulic zyskali. I nie powiem, słusznie nazywali szurami tych, którzy przeciw takim nowoczesnym rozwiązaniom protestowali.
  • Odpowiedz