Wpis z mikrobloga

siema nocniki. właśnie dostałem telefon z pracy żebym się nie pojawiał, bo jest szansa że osoba z którą pracowałem będzie pozytywna z wirusem. narazie do końca tygodnia wolne (oczywiście nie płatne. siema bieda, niemiło cię znów widzieć), ale to strasznie dziwne uczucie jak w końcu jest szansa że to cholerstwo dosięgło i mnie. tak stukam ten wysryw bo nie do końca wiem co myśleć, czuję że się nie zaraziłem bo nie miałem tak wielkiego kontaktu z tą osobą, ale jakiś procent wciąż mi wisi nad głową i jest to dość straszne uczucie. nie wiem czy ktoś z was też się o to otarł, jeżeli tak to jakie mieliście myśli i jak sobie poradziliście? zdrówka wszystkim!
  • 1