Wpis z mikrobloga

27 marca br. Andrzej Duda ryzykując zdrowie i życie w towarzystwie siedmiu ludzi (pięciu pracowników Jezusa i dwóch goryli) modlił się na Jasnej Górze o oddalenie pandemii koronawirusa. Jak informuje TV Trwam na Twitterze, Duda nie tylko się modlił, ale i śpiewał suplikacje (wikipedia podpowiada, że suplikacja to błagalna pieśń śpiewana w okresach klęsk żywiołowych oraz nieszczęść).

Minęły już ponad dwa tygodnie i męczą mnie następujące sprawy:
- jaka jest skuteczność modlitwy? Czy istnieje jakieś vacatio legis, aby modlitwa się uprawomocniła? Czy może chodzi o to, że modlitwa Dudy była zbyt mało ekshibicjonistyczna i jesteśmy teraz za to karani przez Boga? Za mało błagania? Za mało kamer?
- a może Jezus po prostu nie lubi większości Polaków i patrzy z satysfakcją na ten cały bajzel?

Pytam, bo chciałbym zrobić zakupy w Biedronce, ale boję się kary administracyjnej w wysokości 5-12-30 tys zł za brak maski. Wiecie, że nie każdy jest Kaczyńskim. Czy poświęcenie Dudy miało sens i mam czekać na oddalenie pandemii koronawirusa, czy był to jednak wielki cyrk, na który nikt już nie reaguje, bo przywykliśmy do tej błazenady?

#andrzejduda #pis #koronawirus #kosciol #modlitwa
Pobierz szukajac_wiedzy2 - 27 marca br. Andrzej Duda ryzykując zdrowie i życie w towarzystwie...
źródło: comment_1586779977zk2JY6ooXvWl0p4nLmUpgD.jpg
  • 1