Wpis z mikrobloga

to byl ciezki weekend, dopiero dzisiaj jestem w stanie cokolwiek napisac. zaczne od tego, ze bylem w szczesliwej grupie ktorzy zaufali qwe i zamowilem w pierwszym rzucie 2 sloiczki chrzanu, przesylka zgodnie z obietnica przyszla w piatek, bylem pozytywnie zaskocozny iloscia gratisow jakie dorzucil:
https://i.imgur.com/QpxYofd.jpg

wszystko zaczelo sie nastepnego dnia, akurat zlozylo sie tak, ze urodziny miala babcia, bardzo skromna osoba ktora nie lubi zadnych imprez, a juz napewno takich, ktore jej dotycza ale zeby zrobic jej niespodzianke, wspolnie z rodzina przygotowalismy uroczysty obiad, zjechali sie wszyscy, przywiazlem babcie na jej niespodziankowa impreze. babcia jest bardzo konserwatywna osoba jezeli chodzi o jedzenie, stad tez na stole nie zabraklo kielbas domowej roboty (omniomniom) a, ze akurat sie zlozylo, ze po paru perypetiach wreszcie doszla do mnie paczka to na stole tez nie moglo zabraknac chrzanu, wstepnie sprawdzilem palcem jego smak, no dupy nie urywal ale byl ok, lepszy niz te sklepowe, no to jebut przerzucilem pol sloika do miseczki.

Czas uczty: wesole rozmowy, kazdy rozkoszuje sie domowymi wyrobami, w tym tez chrzanem, poopowiadalem o wytworni qwe, ze to jego pierwszy wyrob ale wszyscy zgodnie stwierdzili, ze smakuje zacnie. Najwieksza impreza zaczela sie potem, leje sie wodeczka, hamulce puszczaja i tylko slychac jak coniektorym wymsknal sie *pryyk* heheszki z nich, az poczulem to samo, najpierw lekkie bulgotanie w brzuchu i po chwili mimowolne wychodzace gazy z dupy, mysle 'wtf', po chwili powtorka ale oprocz smrodu towarzyszlo tym razem jeszcze cieple uczucie w gaciach, mysle sobie 'nie no #!$%@? nie wierze', poszedlem szybko do kibla i oczywiscie mialem racje, #!$%@? kleks! dotyk ulubionej deski klozetowej spodowal przyspieszenie rozwoju wydarzen, to co ze mnie wyszlo z takim impetem i rozbryzgiem to nawet pszenny wybawiciel by nie uratowal ale ok - ulga! troche lepiej choc wciaz jeszcze towarzyszlo mi uczucie dalszego parcia niestety po chwili slysze przez drzwi "DALEKO JESZCZE?!" no to sie sprezylem i wyszedlem, ten widok mnie najbardziej zdziwil, kolejka do kibla #!$%@?, wpuszczam kolejna osobe ktora wywalczyla sobie 1 miejsce ale kolejne bulgotanie w brzuchu, mysle sobie no nie wytrzymam, poszedlem pokracznym krokiem z zacisnietym zwieraczem do sasiadki, zapytalem sie czy moge skorzystac z kibla bo u nas rura sie zapchala, przeciez #!$%@? nie powiem ze cala rodzina sranie przycisnelo, z krzywym usmiechem na twarzy ale zgodzila sie, siedzac dalej na kiblu wydobywal sie ze mnie hejnal, cale pasmo dzwiekow jakie tylko moze wydobyc sie z dupy, od niskich po wysokie tony - koniec, otworzylem okno u niej w kiblu co oczywiscie zamiast pomoc w wywietrzeniu, przez przeciag w domu smrod rozszedl sie po calym mieszkaniu, wybieglem od niej krzyczac dzieki! nawet nie chcialem widziec jej wyrazu twarzy, #!$%@? wracam do kuchni, wyrzucam resztki chrzanu ze sloika do kibla zeby nie korcilo psa o wyjedzenie tego ze smietnika, i co widze? pieknie ukryta niespodzianka na dnie sloika:
https://i.imgur.com/CTwh4vS.jpg

po fakturze wlosa to nawet nie wygladaja na loniaki, brak widocznego zakrecenia, bardziej mi przypominaja wlosy z dupy co by akurat pasowalo do tej sytuacji
jedyny plus taki, ze babcia byla zadowolona z calej sytuacji bo ma uciazliwe zaparcia na ktore nic nie pomaga, a chrzan? TAK!

czy kupie jeszcze? tak, babcia mnie poprosila o wieksze zapasy

#pasta #takbylo