Wpis z mikrobloga

Hej #keto i #lowcarb świry, pytanie do Was.
Od jakiś 3 tygodni jestem na niezbyt restrykcyjnym lowcarb, przykładowe makro z wczoraj: B: 120, T: 110, W: 140. Łączny kaloryczny intake staram się trzymać na poziomie 2000-2200 kcal (koło 500 kcal deficytu, chociaż na kwarantannie trudno powiedzieć).

No i zasadniczo nie czuję głodu. Wiem że na keto głód potrafi zanikać, ale przy 100-150 gramów węgli raczej daleko mi do ketozy. Jem 2 posiłki + kawa kuloodporna rano, do drugiego posiłku praktycznie się zmuszam. To normalne, czy szykować się do piachu? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Przedtem byłem na normalnej diecie, rzędu 300-400 gramów węgli dziennie i cały czas mógłbym jeść, mimo prawie 3000 kcal dziennie (òóˇ)
  • 1