Wpis z mikrobloga

@RM_PL A jak po srogiej nocy ten kolega pijacy co przyjechał autem jest nagle w swoim domu i zapomniał auta od kolegi niepijącego? Jak tam dotarł? Czy nie powinien zostać w domu u kolegi niepijącego po odczuwaniu "dyskomfortu"? Po pijanemu poleciał lub użył po pijanemu magii? Czy ten kolega niepijący odwoził tego pijącego który ma jeszcze "dyskomfort"?
To już bardziej to... Dla mnie to grubymi nićmi szyte....