Wpis z mikrobloga

Mój apprenticeship powoli dobija końca (właściwie już się skończył - czekam tylko na wyniki), bo moja umowa na stanowisku Operations Control Centre (OCC) Apprentice kończy się 31 marca, chciałabym napisać podsumowanie na temat tego 18-miesięcznego stażu dla linii lotniczych w #uk . Ponieważ wpis wyszedłby za długi, postanowiłam podzielić go na 2 części: pierwsza, poniższa, będzie o tym, jak wyglądał apprenticeship od strony pracy. Druga część będzie o tym, jak to z kolei wyglądało os strony nauki oraz zdobycia kwalifikacji. Chętnie odpowiem na pytania w komentarzach, jeśli je macie.

Apprenticeship to łączenie nauki (oraz zdobycia na końcu kwalifikacji) z pracą. Od strony pracy wyglądało to tak, że zasadniczo dzielił się on na 2 etapy - przez pierwsze 12 miesięcy byliśmy szkoleni i pracowaliśmy na 4 stanowiskach w OCC (Crewing, Customer Disruption, Operations oraz Flight Planning - linki do wcześniejszych wpisów na ich temat są na końcu tego wpisu), czyli na każdym stanowisku spędziliśmy po 3 miesiące. Na ostatnie 6 miesięcy stażu wyspecjalizowaliśmy na jednym z 3 stanowisk (Crewing, Customer Disruption lub Operations - niestety nie można było wybrać Flight Planningu, choć ten dział najbardziej mi się podobał i naprawdę dobrze sobie tam radziłam). Ja na ostatnie 6 miesięcy wybrałam Customer Disruption.

O ile wtedy, gdy spędzaliśmy na każdym stanowisku po 3 miesiące, to różnie z samodzielnością wykonywania zadań bywało (oficjalnie, zawsze z kimś siedzieliśmy, z jakimś Officerem, który był naszym buddym, w praktyce, niektórzy Officerowie albo nas całkowicie we wszystkim wyręczali, albo dawali najprostsze zadania do wykonania, albo wrzucali nas na głęboką wodę i kazali nam wszystko robić), tak ostatnie 6 miesięcy stażu to już było normalne przeszkolenie i przygotowanie nas do pracy tak, jakby kolejnego Officera zatrudniono, zero taryfy ulgowej (i bardzo dobrze).

Założenie było takie, że dzięki "liźnięciu" każdego stanowiska mamy dogłębną wiedzę o tym, jak OCC działa (co nie jest takie oczywiste - np. Customer Disruption jest mocno niedoceniane i gardzone przez Ops czy Crewing, a Opsów z kolei kreuje się na nie wiadomo jakich "bogów", bo podejmują ostateczne decyzje o tym, co się stanie... A tak naprawdę, to nie do końca tak jest, bo Ops Officer i tak musi wszystkie decyzje konsultować z Seniorem, a przy większych zakłóceniach, to właśnie Seniorzy oraz Network Duty Manager podejmują kluczowe decyzje), a po ostatnich 6 miesiącach stażu będziemy gotowi do podjęcia pracy już na permanent umowie bez konieczności wyszkolenia nas (bo już będziemy po prostu przygotowani).

Jak to wyszło w praktyce? Ano tak, że 6 apprentice'ów wybrało po równo różne specjalizacje (dwóch poszło do Crewingu, dwóch do Customer Disruption, oraz 2 do Ops), jeden z apprentice'ów dalej zostaje na stażu, bo nie podszedl do egzaminów w marcu, a nasza piątka kończąca staż trafia do... Crewingu. O ile dwóch z nich już jest w Crewingu przeszkolona, tak ja, czy dwójka apprentice'ów, która się wyspecjalizowała w Opsach, jest mocno niezadowolona, bo nie tak to miało wyglądać. Po prostu potraktowali nas jak "zapchaj dziurę" i wrzucili nas tam, gdzie były wolne wakaty (wolne wakaty były równieź w Opsach, ale woleli miesiąc-dwa wcześniej pozatrudniać nowych pracowników i nie wziąć pod uwagę w "head count" dwóch apprentice'ów, którzy zostali już przecież przeszkoleni i pracowali samodzielnie na tym stanowisku).

Co do samej pandemii koronawirusa i jej wpływ na nasze zatrudnienie - jak widać, nie zostaliśmy zwolnieni, dostaliśmy nową umowę na stałe w Crewingu i nie ucięli nam pensji - dostaniemy dokładnie tyle samo, ile pozostali pracownicy, nie tną kosztów na nas. Ponieważ w linii aktualnie prawie nic nie lata, będą tylko wybrani pracownicy, którzy bedą nornalnie pracować w OCC, a tak to cała reszta przejdzie na tzw. "furlough leave" i będziemy dostawać 80% pensji zasponsorowanej przez rząd przez co najmniej kwiecień i maj.

Linki do poprzednich wpisów:

Crewing/Crew Control
Customer Disruption
Operations/Ops
Flight Planning

#uk #anglia #lotnictwo #linielotnicze #pracbaza #pracazagranica
  • 10
Co do samej pandemii koronawirusa i jej wpływ na nasze zatrudnienie - jak widać, nie zostaliśmy zwolnieni, dostaliśmy nową umowę na stałe w Crewingu i nie ucięli nam pensji - dostaniemy dokładnie tyle samo, ile pozostali pracownicy, nie tną kosztów na nas.


@Ag90: Bo jakby nie patrzeć...to jesteście najtańsi w tej linii pewnie. Tak czy siak, fajnie opisane. Udanej kariery życzę ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@motoinzyniere jako Apprentice może i tak, ale jako już normalny, szeregowy pracownik OCC dostaniemy tyle samo, co każdy inny - a jeśli chodzi o samą płacę w naszym dziale, to w porównaniu do OCC innych linii lotniczych dostajemy ponadprzeciętne wynagrodzenie.

Tak czy siak, fajnie opisane. Udanej kariery życzę ( ͡° ͜ʖ ͡°)


Dziękować! :)
@motoinzyniere No właśnie wielkiej różnicy nie ma - różnica między nami, startującymi na to stanowisko, a każdym innym, który już tu siedzi przykładowo 2-3 lata jest taka, że oni za każdy rok stażu pracy dostają do basic salary extra 1k i tyle. Jeśli chce się dostać znaczącą podwyżkę, to trzeba się wykazać - szkoląc się na trenera czy seniora.

A w zależności od wyników firmy jest dodatkowo roczny bonus, dostają go wszyscy,
@Robstar Dziękuję!
Jak widać, prawie wszyscy zdołali go ukończyć, w końcu terminy egzaminów były ustalone na pół roku przed (choć nie obyło się bez przebojów - ale o tym napiszę w następnym wpisie). Bardziej nas martwiło, czy zechcą nas zatrudnić, bo wszystkim pracownikom, którzy byli na temporary contract, z góry oznajmiono, że umowy z nimi nie przedłużą/nie dadzą nowej, na permanent, ale na szczęście dla nas się wszystko dobrze ułożyło.