Wpis z mikrobloga

@widmo82: Patrząc obiektywnie, to raczej najwyższe. Oczy nie mają żadnej bariery ochronnej; są wilgotne, a przy mrugnięciu jest duże prawdopodobieństwo, że wirus wpadnie do kącika (kanaliku łzowego) przy czym i do naszego organizmu. Już lepiej ma się sprawa przy błonie śluzowej nosa (zajmuje mu to nieco dłużej) ale ze śluzem może spłynąć do gardła, a co gorsza potem oskrzeli. Przez uszy raczej ciężko byłoby się zarazić, chyba, że ktoś by w
@Seentas: pozostaje też inna kwestia, ile wirusów jest potrzebne by skutecznie zarazic.
tak wiem, kazdy organizm inaczej reaguje. Co nie zmienia faktu, ze jesli dostanie się jeden wirus do organizmu to zapewne nie wystarczy to do uśmiercenia. Co innego jak ktoś napluje na kanapke którą zjemy.