Wpis z mikrobloga

@BezKrakaNiePograszMakaroniarzu: Większość firm sprzedaje swoje produkty na termin, 50% faktur nie zapłaconych, kontrahenci nie maja z czego zapłacić ponieważ nie sprzedają, ty musisz zaplacic faktury za rzeczy z których wyprodukowałeś swoje dobra plus zusy wypłaty i inne opłaty. O jakiej poduszce mówisz ?? Niekiedy wyprzedanie majątku nie pokrywa w 50% zobowiązań. To tak pokrótce bo zależności finansowych jest wiecej ale nie chce mi sie produkować. Zapisz sie na kurs przedsiębiorczości
  • Odpowiedz
ZUS prolonguje o 3 miesiące aż wrócę do płynności.


@BezKrakaNiePograszMakaroniarzu: Problem w tym, że jak za 3 miesiące będą mieli 50% wcześniejszych obrotów to będzie kapitalnie. Do płynności z lutego mogą nie wrócić nigdy, bo upadną tysiące firm (np. restauracje, małe lokalne kina, przedszkola, kawiarnie, puby, biura podróży, przewozy, transport itd.) których właściciele i pracownicy byli przecież ich klientami.

Większość małych i średnich firm ma miesięczne koszty rzędu kilkuset tysięcy
  • Odpowiedz
@maryjuszpitagoras: @BezKrakaNiePograszMakaroniarzu: wy może lepiej zajmijcie sie zbieraniem plusików na wykopie xD

Po pierwsze niektore firmy maja ogromny obrót i niewielka marże. Jeżeli obrót spada praktycznie do zera to nikt nie jest w stanie ponieść tak ogromnych kosztów i nikt nie ma takiej poduszki finansowej. Jak zatrudniam 190 osób i przy obrotach rzędu kilku milionów miesięcznie mam zysku 10-39 tysięcy to jak mam się utrzymać?

Po drugie musisz
  • Odpowiedz
@ZaplutyKarzelReakcji: nie mówie, że nie masz racji ale teraz popatrz od mojej strony. Nie raz zdarzyło się pracować nadgodziny czy soboty bo szefu podpisał kontrakt z terminem niewykonalnym ale on był przekonany, że jest ok. Prosił nas, abyśmy przez tydzien pracowali nadgodziny + soboty bo bez tego dostanie taką karę, że firma padnie. Zgodziliśmy się ale jak się okazało takich sytuacji było coraz więcej. Idąc Twoim tokiem rozumowia powinienem powiedzieć:
  • Odpowiedz
@piotrkowski007: ale ja nie tykam spraw prywatnych, ja opisalem sytuacje ktore dotycza stricte prowadzonej firmy. Zalanie lokalu, lub pozar, choroba wlasciciela ktory jednoczesnie byl np managerem/kierownikiem, dziesiatki innych przykladow losowych. Ba nawet potkniecie przy inwestowaniu, brak jakichs pozwolen, uprawnien i kasa zamrozona.
Trzeba miec gdzies z tylu glowy ze nic nie trwa wiecznie i takie sytuacje moga sie wydarzyc, a to oznacza ze funkcjonowanie firmy moze zostac przerwane na X
  • Odpowiedz
@piotrkowski007: jeżeli chodzi o nadgodziny to są opłacone po normalnej stawce ale wiedząć, że jest to podbramkowa sytuacja moglibyśmy powiedzieć stawka x5 albo nie robimy nadgodzin, chodzi poprostu o to, że moglibyśmy wykorzystać tą sytuacje ale uważaliśmy, że trzeba podejść do tego jak człowiek do człowieka. Jeżeli w takiej sytuacji po tygodniu kryzysowej sytuacji miałbym usłyszeć od pracodawcy: zwalniam was bo jest kryzys a nie zamierzam z włąsnych pieniedzy płącić
  • Odpowiedz
@maryjuszpitagoras: nadgodziny powinny byc placone 1.5x.
Twoja propozycja jest jednostronna. Moze lepiej obnizyc pensje do 50%. Albo zagwarantowac zatrudnienie po ponownym powrocoe zamowowien.
Chodzi o to ze nie mlze firma sie wyzerowac. Jesli bedzie wam placil bez obrotow to moze i dostaniecie wyplate troche dluzej ale co z tego jak firma znajdzie sie na granicy wyplacalnosci. Jesli firma sie zawinie to nikt juz na niej nie zarobi.
  • Odpowiedz