Wpis z mikrobloga

@ytrew: Co jak co, panika u nas w sklepach była ale takiej sytuacji raczej wcale. Jak widać stopniowe wprowadzanie ograniczeń jednak popłacało bo we Francji poszli radykalnie i ludzie odczuwają większe napięcie aniżeli u nas wprowadzano restrykcje powoli i etapami.

IMHO gratuluję takiemu zarządzaniu informacją w kryzysie na jaki zdecydowała się obecna ekipa (czego szczerze nie spodziewałem się po obecnych). Dzięki temu nie mieliśmy takich przykładów.