Wpis z mikrobloga

#koronawirus #przychodnia #wszyscyzginiemy

Opowiem Wam coś...
bajkę o odpowiedzialności zbiorowej w czasach indywidualizmu,
bajkę o głupocie tak niewymiernej, że się nawet filozofom ani matematykom nie śniła,
bajkę o chaosie, który prowadzi do naszej zagłady.

Dziś byliśmy zmuszeni udać się z chorym dzieckiem do przychodni, a moja przerażona lekarka opowiedziała mi co się wydarzyło wczoraj.

Wpadła Pani na recepcję informując że pracuje na lotnisku sprzedając obwarzanki i że ma wszystkie objawy...
A to było tak:
* Lekarz zamknął się w gabinecie, stwierdził że pierd*** - nie wychodzi. (Słusznie - nie mają kombinezonow, rękawiczek a rano doatarczono im aż dwie maseczki)
* Kobietę zamknięto w gabinecie zabiegowym
* przez 4h placówka została sparaliżowana, wszyscy próbowali się dodzwonić na podane numery żeby ktoś odpowiednio ubrany przetransportował tę kobietę.
* wszyscy odmówili - prędzej Cię wezmą z domu niż z przychodni #zostanwdomu
* szok i niedowierzanie
* Pani po 4h godzinach przyznała się, że nie ma żadnych objawów- po prostu chciała L4

Kurtyna.

Pragnę też pozdrowić Pana, który dziś biegał po mieście krzycząc i przeklinając, że nikt go nie zmusi by na dupie siedział.
I te Panie które zaglądają do apteki tylko po środki na odchudzanie
I wszystkich innych, którzy robią zadymę gdy ktos prosi o odsuniecie się...

Jeśli nie musisz wychodzić - #stayfuckinghome
  • 2
  • Odpowiedz