Wpis z mikrobloga

Jeżeli ktoś tu rozmyślał nad samobójstwem to nie polecam podcinania sobie żył. Wykrwawiać będziesz się przez dłuuuuugi czas, robisz się coraz słabszy, po pewnym czasie pojawiają się problemy z oddychaniem i masz większą szansę na śmierć poprzez długie i bolesne uduszenie aniżeli wykrwawienie. Cudem będzie jeżeli stracisz przytomność, zanim zaczniesz się dusić. Nie polecam.
  • 21
  • Odpowiedz
W każdym razie: nie ma bezbolesnej opcji żeby umrzeć, starajcie się uzyskać pomoc za wszelką cenę zanim się zdecydujecie na samobójstwo, bo jakkolwiek wyczerpujące psychicznie/fizycznie szukanie pomocy by nie było, gwarantuję wam, że samobójstwo będzie dużo gorsze.
  • Odpowiedz
@Never_let_me_go: ze sposobami na samobójstwo jest tak, że dobrze działają tylko w teorii. W większości przypadków pojawiają się komplikacje. Przedawkowanie teoretycznie jest dobrą opcją ale zależy co chcesz przedawkować. Przy benzodiazepinach możesz się udusić we śnie. Przedawkować możesz nawet paracetamol ale wtedy twoja wątroba wysiada i przez tydzień leżysz konając, błagając o śmierć i nie mogąc nic zrobić.
  • Odpowiedz
@Never_let_me_go: przy planowaniu samobójstwa nie chodzi tylko o to żeby umrzeć, ale trzeba też pomyśleć o tym, że w razie gdyby ci się nie udało, twoje ciało poniosło jak najmniejsze konsekwencje czynu. Gdybyś próbował zatruć się czadem i by ci nie wyszło, to mógłbyś skończyć jako warzywo na resztę życia, a to jest gorsze niż śmierć.
  • Odpowiedz