Wpis z mikrobloga

@spiritus: Byliśmy w 4. przy "ściekach", taka odludniona miejscówka w mieście. W pewnym momencie podjechała straż miejska, piwa mieliśmy zamknięte poza jednym (kolega otwarcie powiedział, że to jego) i odłożyliśmy je do kartonu. Oczywiście zamiast wziąć dowód od 2 metrowego chłopa, to wziął od 1,5 metrowej dziewczynki. Zaczął ją straszyć mandatem, potem sprawą w sądzie i przewiezieniem na komisariat by zbadać trzeźwość. Ostatecznie spisał w kajeciku tylko ją (bo tylko jej
@KirsxXx: noo generalnie nie bo ewentualne ukaranie powinno być na miejscu popełnienia wykroczenia... tudzież pouczenie o skierowaniu sprawy do sądu (w przypadku nie przyjęcia np mandatu).
Nie oferowali mandatu to można uznać, że Was pouczono.