Wpis z mikrobloga

Powiem Wam że ostro się wkur*iłem. Pracuje niestety w "instytucji kultury" a jak wiemy te wszystkie są na "śmieciówkach" (co chyba mniej-więcej obejmuje 80% młodych) i jak wiadomo ja jako osoba pracująca na zlecienie jestem rozliczany z godzin. I tu rodzi się pytanie.
Czy rządzący zamierzają jakoś wynagrodzić osoby które się utrzymują na takich umowach bo nasza, kochana Polandja nie chce ich ograniczyć? Uważam że powinny być wypłacane jakieś zadośćuczynienia.
Ja przypominam że w tym kraju dostać umowe o prace to graniczenie z cudem.
Ilu z Was pracuje na "śmieciówkach" i jak mocno musicie "zaciskać pasa" w tym miesiącu?

#koronawirus
  • 16
Czy rządzący zamierzają jakoś wynagrodzić osoby które się utrzymują na takich umowach bo nasza, kochana Polandja nie chce ich ograniczyć? Uważam że powinny być wypłacane jakieś zadośćuczynienia.


@Roman_Zawierucha: Z jakiego niby #!$%@? tytułu? Obudził się o podstawowe prawa PRACOWNIKA teraz.
@Roman_Zawierucha: na śmieciowych pracują życiowe zera zamierzające chodzić do pracy, brać najniższa ale najlepiej nie pracować. Z osób na śmieciowych znam samych przegrywow na cieciowkach i emerytów, najmniejszego problemu nie miałem ze znalezieniem pracy na umowie od kiedy pracuje.
@Andi128: Pracowałem w sporej korporacji w Wawie (międzynarodowe duże wydawnictwo gazetowe) . Zgadnij jaką umowe proponowali?
Uważam że sporo ludzi obraziłeś. O "zlecenia" nikt z Nas się przecież nie prosi. To pracodawcy proponują bo zjadają ich podatki i to jak są je*ani przez ZUS.
@Andi128 na zleceniach pracuje pewnie tez wielu studentow, pracownikow kin itd. Zlecenie powinno byc tylko jako dodatkowa praca do etatu, a nie podstawowe zrodlo dochodu, ale niestety tak nie jest. Zgadzam sie, ze nikt nie powinien sie na to godzic, ale to jeszcze nie ten czas, zeby tak bylo.