Wpis z mikrobloga

Burberry - London For Men

Kilkanaście lat temu jak powąchałem londyńczyka, to byłem pod sporym wrażeniem tych perfum.
Jednak przez kolejne lata nigdy ich nie kupiłem, chociaż ten pomysł powracał wiele razy w mojej głowie.
Najbardziej zapamiętałem bardzo fajny wiśniowy klimat, a biorąc pod uwagę opinie, że stare flaszki mają tej wiśni jeszcze więcej, to postanowiłem nabyć starszy wypust.
Stąd równolegle postaram się opisać oba zapachy.

London for Men to perfumy, gdzie dostajemy w kompozycji wytrawne, czerwone wino z dodatkiem tytoniu, oraz wyjętych z nalewki wiśni.
Tutaj od samego początku można dostrzec różnicę między starym, a nowym wypustem.
Każdy mój test globalny przez ostatnie 4 dni polegał na 6 aplikacjach na włosy - z tyłu i boku, oraz na nadgarstki.
W starszej formule jest wszystkiego więcej, bardziej soczyście w otwarciu, ale nie są to różnice na poziomie pierwszej formuły Ultra Male, z nowszymi flaszkami - co nie oznacza, że różnice są wyczuwalne.
Jeśli przyłożymy nos do skóry, to poczujmy w obu przypadkach alkoholowe otwarcie które dość szybko mija.
Również zauważyłem, że przy skórze pachnidło nie jest dobrze wyczuwalne.
Nie można wychwycić większych, bądź mniejszych niuansów, ale w powietrzu jest już inaczej.
Dla mnie jest to plus, ponieważ wolę się cieszyć zapachem który tworzy bańkę zapachową, niż ciągle wąchać swoję nadgarstki.
Przez ten charakter perfum, prawdopodobnie dużo osób twierdzi, że zapach jest niewyczuwalny po krótkim czasie.
Nie oznacza to, że z miejsca londyńczyk ma bardzo dobre parametry i tylko to zakrzywia percepcję.

Różnice pomiędzy wypustami są wyczuwalne od samego otwarcia i starszy rocznik jest bardziej tytoniowy, bardziej wiśniowy, bardziej w klimacie wytrawnego, czerwonego wina.
Jednakże jak wspomniałem wcześniej, nie jest to wszystko tak bardzo oczywiste w odczuciach, więc skrajnej różnicy nie da się odczuć.
Oba zapachy są tak samo liniowe i nie zmieniają się na przestrzeni czasu, jednakże zdecydowanie na mnie lepsze parametry ma starsze London For Men.
Myślę, że trwałość jest większa o 3h na moim ciele, a różnice w projekcji to może 10-15min.

Niestety zauważyłem jedną rzecz, że w wypuście z 2019 roku, w głębokim drydownie można wyczuć chemiczność składników co jest denerwujące.
Zapach staję się bardziej płaski, jakby tracił na swojej jakości.
Nie doświadczyłem tego przy starej wersji i będąc szczerym, to od aplikacji minęło właśnie ponad 10h i jak poruszam głową, machając nią z uznaniem za to, co się dzieje w meczu LAL - LAC właśnie (świetne derby LA w NBA, nie mogę doczekać się PO już) to nadal je wyczuwam.
Słabo, bo słabo, ale jednak :)

Ogólnie podsumowując, to londyńczyk nadal jest bardzo dobrym zapachem jak na swój przedział cenowy i żałuję, że dopiero po takim czasie go nabyłem.
Powoli idzie wiosna, z pewnością będę go używał sobię i przekonam się jak się sprawuje w cieplejszych dniach.
Jednak będę sięgał częściej po starszy wypust Burberry, niż po flaszkę z ubiegłego roku.
Nawet jeśli trochę mnie będzie kieszeń swędziała, bo kosztował mnie ponad dwa razy więcej niż najnowsze flaszki.

Nawet jeśli perfumy tę nie mają kozackich parametrów, to i tak polecam je serdecznie.
Świetny zapach, za bardzo uczciwe pieniądze, a i sam flakon może się spodobać.
Ma dość duże odniesienie do tego, czym głównie zajmuję się Burberry - czyli tak bardzo docenianymi ciuchami tej marki.

Link do parfumo:
https://www.parfumo.net/Perfumes/Burberry/London_for_Men_Eau_de_Toilette

Skład:
Nutami głowy są:
Lawenda, bergamotka i cynamon
Nutami serca są:
mimoza i skóra
Nutami bazy są:
opoponaks, liść tytoniu, drzewo gwajakowe i mech dębowy

zapach:8,5/10
projekcja: 4/10
trwałość: 5-6,999/10
komplementy - brak
podobne: Jill Sander - Strictly Night
cena: 120-150zł - 100ml

#scentlife #perfumy
dradziak - Burberry - London For Men

Kilkanaście lat temu jak powąchałem londyńczyka...

źródło: comment_1583703459mxz04OKAJKnYDs27DoXprh.jpg

Pobierz
  • 9
@dradziak ująłeś w punkt odniesienie do "bańki zapachowej" gdyż mam takie samo odczucie i jak inni narzekali na parametry, że nic nie czuć, zawsze kazałem im sprawdzić, co powie otoczenie i nagle się okazywało co to za zapach, który jest dla innych nie dla właściciela :) Ma on taką wadę, że nos szybko się przyzwyczaja do tego zapachu i nosząc często przestajemy go czuć niestety :( ale używając w rotacji z innymi
  • 1
@bydgoszczvx
Koniecznie do nadrobienia :)
@NowyTutaj29
Taki typ perfum i mi to pasuję w sumie, jednak też trzeba zrozumieć drugą stronę, która by oczekiwała właśnie czegoś odwrotnego.
@Qtavon
O proszę, to może kiedyś i ja wyłapie komplement jakiś za nie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
W dobie koronawirusa, to i druga połówka by się przydała :D