Wpis z mikrobloga

Sprzed chwili: Przychodzi baba do lekarza, Grażyna 60+, w poczekalni zaczyna smarkać w jednorazową chusteczkę przy wszystkich, a na koniec jeb - wrzuca zasmarkaną i zgniecioną chusteczkę do torebki, zamiast wyrzucić ją do kosza na śmieci.

Sytuacje powtarzające się codziennie:

Na przystanku jak zwykle zbiera się cały kurnik moherów, nadjeżdża wyczekiwany autobus i hołota zaczyna się pchać drzwiami i oknami, zamiast kulturalnie ustawić się w kolejce i wsiadać jedno po drugim. W środku oczywiście baba musi usiąść koniecznie obok ciebie, mimo iż dookoła pełno wolnych miejsc! I się jeszcze rozpycha tym dupskiem jakby te dwa siedzenia należały do niej!

Najgorzej, jak do autobusu wsiądzie jakaś śmierdząca baba. Zazwyczaj wysiada na wsi (a jakżeby inaczej) i wszyscy pasażerowie w końcu mogą odetchnąć z ulgą. Ale smród jeszcze kilka minut po jej wyjściu pozostaje. Ludzie nie mogą się nadziwić, jak to tak ktoś nie wie co to jest mydło i woda?

Kolejka w sklepie. Stoisz grzecznie za ludźmi, ale chcesz na krok odejść w lewo lub prawo, żeby coś wziąć z półki przy kasie i włożyć do koszyka. Jedną nogą stoisz w miejscu, drugą robisz wspomniany mały krok w bok, żeby dosięgnąć do półki i jednocześnie nie wychodzić z kolejki, co by się jakaś Grażyna nie wepchała. Nawet koszyk zostawiasz na miejscu na podłodze. Ale co z tego, skoro w 0,21375789 sekundy nagle wepchał się babsztyl! I jeszcze rżnie głupa. I to nie z jedną rzeczą, ale wózkiem wypełnionym po brzegi.

Jeszcze bardziej żałosne i wieśniackie jest natrętne gapienie się na obcych ludzi. Co poniektórzy potrafią to robić z umiarem i w miarę dyskretnie, ale niestety większość nie ma za grosz wstydu. Gapi się na ciebie taki Janusz, sebix lub Grażyna (co innego jakaś wulgarna karyna hehe), widzi, że to zauważyłeś i czujesz się niekomfortowo, to trn dalej się gapi jak upośledzony i nie chce puścić wzroku. Jeszcze na domiar złego wciąga w to swoich qmpli/koleżanki i szepcze im coś na ucho, wtedy i oni zaczynają ostentacyjnie się na ciebie gapić. Widzą, że ty to widzisz i nawet nie potrafią tego "po cichu" zrobić. Gdy ją z kolegą obgadujemy jakieś stojąca w pobliżu loszki, to nigdy się na nie nie gapimy tak przypałowo, a jak chcemy o niej pogadać, to dopiero jak już wyjdziemy z jej "zasięgu". Trzeba to robić z głową. Parę razy tak na ulicy lub w pracy podszedłem do tych ludzi (znajomych lub obcych) i zapytałem wprost co się patrzysz, w czym problem? Zazwyczaj padały odpowiedzi"Yyyy ja się patrzę? Wydaje ci się". Albo "Nie, nic, spokojnie". Ostatnio w sklepie spotkałem dwie gównokaryny, które niestety znam z widzenia i one mnie też, ni będę tłumaczyć skąd, bo to nieistotne. Jak zwykle się gapiły jak #!$%@?. Wypaliłem do jednej z nich "Co się gapisz???" A ta w szoku, mija bezcenna hehe i oczywiście pustak zaniemówił i w nadziei na "wsparcie" spojrzała na swoją psiapsiółkę, która oczywiście nic jej nie pomogła.

Może jestem przewrażliwiony, ale naprawdę wkurzają mnie takie wieśniaków zachowania plebsu. Pospólstwo tylko się potrafi gapić, pchać w kolejkach, zasmarkane chusteczki wrzucać do torebki, smarkać przy ludziach, śmierdzieć w autobusach, albo żreć jakieś śmierdzące kiełbasy przy ludziach, pomimo ich zdegustowania. W kinie koniecznie trzeba szeleścić torebkami od chipsów, bekać, chrapać, głośno gadać, sąsiad zawsze musi czuć się jedynym mieszkańcem bloku i robić co mu się podoba nie zważając na innych, u lekarzy standardowe "ja tylko coś zapytać" i godzina tego pytania się w gabinecie, w marketach podczas promocji koniecznie muszą wykupić wszystkie produkty tańsze o 50 groszy, na otwarciu nowego lub wyremontowanego sklepu koniecznie tłum ludzi i sensacja jakby ufo wylądowało, kiedy to się w końcu zmieni? Aha i jak idę przez miasto z założoną maską na twarz, to Janusze i Grażyny omal nie posiadają z tych ławek, czy siedz n w samochodach, gapią się jakby #!$%@? Godzillę zobaczyli. Albo jedzie karetka na sygnale, to plebs podniecony zatrzymuje się i goni wzrokiem za karetką, koniecznie muszą buraki zawrócić i pognać w stronę w którą owa karetka pojechała. Można takich zachowań wymieniać bez końca. Kiedy to się zmieni?

#wiocha #plebs #patologia #buraki #polactwo #wiesniaki #janusze #grazyny #cebulaki