Wpis z mikrobloga

- Ta ustawa daje bardzo duże uprawnienia administracji państwowej. Na przykład premier może wydawać, nawet tylko ustnie, decyzje, które nie wymagają uzasadnienia i muszą być natychmiast wykonywane. Taki zapis sprzyja arbitralności władzy. Nie daje obywatelom żadnych gwarancji związanych z procedurą administracyjną. Jeżeli bym była przedsiębiorcą albo miała hurtownię farmaceutyczną, to wiem jedno: państwo może z dnia na dzień zabrać mi majątek w postaci sprzętu albo leków, a ja nie będę mogła się odwołać. Będę poddana nie tylko decyzjom, które mają służyć walce z epidemią, ale też cudzemu widzimisię. Wszystko, co dzieje się w stanach nadzwyczajnych, powinno odpowiadać zasadzie proporcjonalności, a rozwiązania, które są w tej ustawie, nie mają z zasadą proporcjonalności nic wspólnego. To kliniczny przykład tego, jak nie powinno się stanowić prawa.Wykreślono jednak z projektu art. 13, który mówił, że skarb państwa, samorządy i instytucje państwowe nie będą odpowiadać za szkody zaistniałe w wyniku przeciwdziałania epidemii. - Jeszcze raz powiem: i co z tego? Konstytucja w art. 228 ust. 4 przewiduje konieczność odszkodowania za straty poniesione w wyniku działań podjętych w stanie nadzwyczajnym. Problem w tym, że ustawa o koronawirusie omija konstytucję. Na wniosek opozycji skreślono art. 13 i wszyscy się cieszą. Naiwni, bo zupełnie nie wiadomo, jak skarb państwa będzie odpowiadał za te straty. Tego w ustawie nie zapisano. Ta ustawa ma obowiązywać pół roku, ale zmienia też przepisy w innych ustawach, które zostaną w nich już na zawsze. - To kolejna pułapka. Zmienia się ustawę o chorobach zakaźnych, telekomunikacji, prawo farmaceutyczne i inne. Trzeba by wydrukować wszystkie przepisy, które są zmieniane, i obok poprawki, a potem żmudnie to analizować. To jest ciężka robota, której nie wykonano. Rząd wykorzystuje okazję, żeby wprowadzić ręczne sterowanie państwem. Będzie można nakazać przedsiębiorcy dostarczenie sprzętu. A co, jeśli on takiego sprzętu - na przykład respiratorów - nie ma? Albo to, że minister zdrowia będzie mógł wprowadzać reglamentację leków albo określać wysokość cen. A opozycja się cieszy. Pytam, z czego ona się cieszy. Dali się oszukać. Opozycja boi się krytyki. Gdyby była przeciwna ustawie, rząd zaraz by ją oskarżył, że nie chce walki z koronawirusem. - To obrzydliwy szantaż polityczny. Ale nie wolno dać się zaszantażować. Opozycja nie ma nic na usprawiedliwienie. Oczywiście, że zaraz spotkałaby ją krytyka. Jeszcze raz powtórzę: No i co z tego! Nie można w obawie przed krytyką zgadzać się na prawo, które godzi w przedsiębiorców, pozwala zamykać wyższe uczelnie i ubezwłasnowolnia samorządy, którym wojewoda będzie mógł kazać, co mu się podoba. Widzę to czarno, ale niech mi ktoś udowodni, że te przepisy nie będą wykorzystywane przeciw nielubianym przedsiębiorcom i samorządom. Mówi przeze mnie doświadczenie, bo już widzieliśmy, co ta władza robi z tymi, których nie lubi.


https://www.wykop.pl/link/5364669/prof-letowska-jedzie-po-opozycji-dali-sie-nabrac-i-poparli-absurdalne-prawo/

#koronawirus #bekazpisu
  • 2
  • Odpowiedz