Wpis z mikrobloga

Historia pewnego #!$%@?
Na początku lat dziecięcych, na skutek gnębienia zamknąłeś się w sobie. Żyłeś w świecie marzeń. W okolicach 15-18 zacząłeś czuć, co się gra. Ten Twój rozwój był jakiś nie taki. Podczas, gdy inni mieli życie jak z teledysków disco polo, Ty jedyne co mogłeś, to KOŃ ZWALONY, a matka wycierała spermę z dywanu. Nawet słynne patusy miały lepiej od Ciebie. A przecież miały zdychać pod płotem, bo "się nie uczyły". Pierwsze, co rzuciłeś w kąt - książki. Nie. Ty już nie dasz sobie wmówić, że wystarczy tylko dobrze się uczyć, a reszta sama przyjdzie. Obserwujesz i dostrzegasz, że to bzdura. Nie dość, że gnijesz, to na dodatek normickie gówno nadal Cię gnębi. Ty nie umiesz się postawić i nie masz broni, jak w USA. Wracasz do świata marzeń, bo w realu nic Cię nie czeka.
W wieku 25 lat świat marzeń przestaje Cię cieszyć. Chcesz wrócić do życia. WAT? Niby jak? Z gigantycznym #!$%@? społecznym i w dodatku na wsi? Jest to wątpliwe. Świat marzeń nadal kusi, bo nie da rady uwolnić się od niego z dnia na dzień. Taki narkotyk, nawyk. I tak się kręci karuzela #!$%@?. Powolna wegetacja.
#przegryw ##!$%@? #truestory
  • 3