Wpis z mikrobloga

Wypowiedź Adriana Zandberga, co o tym myślicie #konfederacja #libertarianizm #korwin #knp ?

Państwo ma swoją doniosłą rolę. Jaka to jest rola (…)?

Przykład pierwszy: sektor zbrojeniowy. Z sektorem zbrojeniowym jest taki problem, że przydaje się bardzo rzadko, to znaczy wtedy, kiedy jest wojna. I gdybyśmy sprawę oddali wolnemu rynkowi, to byśmy tego sektoru po prostu za bardzo nie mieli. Ponieważ zużycie broni, amunicji w trakcie pokoju jest rzędy wielkości niższe niż w trakcie wojny. I utrzymywanie wysokich mocy produkcyjnych w czasie pokoju jest po prostu ekonomicznie nieopłacalne. Błędny jest argument, który mówi, że kiedy wybucha wojna, to można tą broń sobie kupić z zagranicy. Nie, nie można. Ukraina nie mogła kupować broni z zagranicy, kiedy miała problem w Donbasie. Polska nie mogła sobie kupić broni w '39 roku, nawet za nią zapłaciła, ta broń do Polski nie dotarła. W trakcie wojny państwo jest często odcięte i nie może kupić broni, w związku z czym musi tę broń mieć wcześniej (…), moce produkcyjne muszą być utrzymywane na poziomie wyższym niż by wolny rynek to zrobił.

Druga sprawa to żywność. (…) Może się okazać, że w jakimś kraju w ogóle się nie opłaca produkować żywności. Na przykład w Niemczech przed pierwszą wojną światową, albo w Japonii przed drugą wojną światową. No i problem pojawia się taki, że jeżeli dany kraj nie produkuje żywności i znowu pojawia się wojna, to - niespodzianka - nie ma gdzie tej żywności kupić. I Niemcy głodowali w czasie pierwszej wojny światowej, dlatego w dwudziestoleciu międzywojennym bardzo cisnęli na samowystarczalność żywieniową. (…) Teraz w Japonii ceny ryżu są utrzymywane na absurdalnym poziomie, bo zależy im, żeby w Japonii też był produkowany ryż (co wolnorynkowo by się w ogóle nie opłacało), bo nie chcą umrzeć z głodu na wypadek wojny. (…) Globalizacja nie zawsze pomaga i czasem w tych konkretnych sektorach trzeba ją ograniczyć; ponieważ (…) mogą wystąpić konflikty wojenne, ta cała nadwyżka efektywności zostanie stracona, bo umrzemy z głodu.
  • 13
@sodomek: @Kjedne: Przecież to bełkot, to państwo decyduje o tym czy "utrzymywanie X mocy produkcyjnych" jest opłacalne. Państwo jest największym konsumentem i jak będzie dużo kupować to będzie opłacalne, a jak nie będzie kupować to nie będzie opłacalne proste.

Co do żywności to państwo może gromadzić zapasy żywności i to wystarczy.
@Kjedne: Nawet niektórzy libertarianie dopuszczają minimalną rolę państwa właśnie w postaci zapewnienia bezpieczeństwa zewnętrznego. Nie zmienia to jednak faktu, że gość bredzi. Dzięki Bogu państwo nie zabiera się za zapewnienie żywności bo skończyłoby się tak jak z zapewnieniem dostępu do służby zdrowia. Zaraz byśmy jedli #!$%@? chleb a cena porządnego- prywatnego poszybowałaby w górę (w sumie ciekawy temat jako ćwiczenie myślowe ale może zostawmy to na inną okazję).
@Kjedne: Istnienie państwa leży niejako w sprzeczności z wolnym rynkiem więc działanie państwa, jego ochrona i utrzymanie bez podobnej negacji wolnego rynku też nie mają racji bytu. Na pozostawienie spraw wolnemu rynkowi może sobie pozwolić paradoksalnie tylko lokalny lub globalny hegemon, to się wiąże z przepływem bogactwa.