Wpis z mikrobloga

Epheron - masowy grób - T1 #lacunafabularniestarwars #lacunafabularnieczarnolisto

---------------------------------------------------------------------------

- Jeszcze cztery minuty - powiedział Duch przez komunikator.

Sześciu Najemników siedziało w milczeniu w kokpitach swoich myśliwców. Wylądowali w bezpiecznej odległości od stolicy na środku pustkowia w oczekiwaniu na sygnał od swojego dowódcy. Doc nerwowo kręcił palcami młynka, Minetor dokonywał ostatnich kalibracji celownika. Hydra co chwilę wyciągał z kieszeni niewielki przedmiot, ściskał w ręku, oglądał go chwilę po czym ponownie chował do kieszeni.

- Trzy - powiedział zimno Duch

Dzięcioł przeglądał uważnie informacje dotyczące zadania. Nigdy wcześniej nie miał do czynienia z tak niszczycielskimi ładunkami wybuchowymi, a ich użycie na ludności cywilnej wprawiało go w ekscytację.

- Dwie

- Siedziba rządu, Pałac Królewski, Akademia Wojskowa, Świątynia... - wyliczał dzięcioł - Ja mam Pałac, szkoda...

- JEDNA!

Wszyscy uruchomili silniki. Repulsory zadźwięczały metalicznym odgłosem i oderwały wszystkie sześć myśliwców nad ziemię, unosząc je na wysokość kilkudziesięciu centymetrów nad powierzchnią. Blokady z dział zostały zdjęcie.

- JAZDA!!!

Sześć myśliwców ruszyło z łoskotem błyskawicznie nabierając prędkości w atmosferze. Kilka chwil później znaleźli się nad stolicą Epheronu, gotowi zbombardować kluczowe budynki. Nagle w ich kierunku zaczęło strzelać kilkaset naziemnych dział. Myśliwiec Hydry został trafiony, a Najemnik zdążył się katapultować w ostatniej chwili.

- No to elo - powiedział krótko Duch, poderwał dziób maszyny do góry i zaczął uciekać w kierunku orbity. Gdy Dzięcioł zorientował się co się dzieje, podążył za Duchem.

Pozostała trójka Najemników postanowiła dokończyć zadanie i jak najszybciej się ewakuować. Echo wypuścił ładunki nad siedzibą rządu, ale zostały one zniszczone jeszcze w powietrzu. Chwilę później jego myśliwiec został zestrzelony, a on sam katapultował się prosto w środek placu, pełnego żołnierzy Republiki.

Doc z przerażeniem ujrzał tysiące żołnierzy na powierzchni planety. Refleksja skąd mogli się tu wziąć nie trwała długo, bowiem został chwilę później również on zestrzelony i półprzytomny zdążył wcisnąć przycisk katapultacji. Minetor widząc jak w beznadziejnej sytuacji się znalazł również poderwał dziób swojej maszyny ku górze, ale poczuł gwałtowne szarpnięcie po tym, jak myśliwiec wyhamował w ułamku sekundy do zera. Zwymiotował, a gdy zorientował się, że jest przyciągany przez jakieś pole siłowe, próbował przerzucić całą moc na silniki. Po chwili po myśliwcu przeszły błękitne iskry i maszyna przestała działać.

Myśliwiec miękko osiadła na powierzchni planety, a Minetor zobaczył, że jest otoczony przez co najmniej dwustu żołnierzy Republiki. Wyszedł powoli z uniesionymi rękami i dostrzegł źródło pola siłowego, które przyciągnęło jego myśliwiec. Była nim wyciągnięta przed siebie ręka mistrza Stah-Schka.

- Jak masz na imię? - zapytał łagodnie Stah-Schek
- Navian
- Navianie, w imieniu Republiki jesteś aresztowany pod zarzutem terroryzmu.

Gdy Navian wsiadał do transportera Republiki dostrzegł siedzącego już w środku skutego i smutnego Riyanu Keevsa, pseudonim Doc oraz poobijanego Star Guardiana Urgota, pseudonim Echo.

* * *

Hydra otrząsnął się z szoku i wyskoczył z fotela, w którym się katapultował. Miasto było pełne żołnierzy, nie pamiętał kiedy po raz ostatni widział tyle wojska w jednym miejscu.

- Zostaliśmy zdradzeni - jęknął do siebie po czym się wyprostował. - Ogarnij się Hoid, musisz stąd uciec.

Przysunął się do ściany, obserwując jedną z bocznych dróg. Wojskowi byli w pełnej gotowości, uważnie wypatrywali zagrożenia.

- Szukasz kogoś? - usłyszał głos za sobą.

Hoid obracając się dobył blaster, ale w tym samym momencie został rozcięty na pół mieczem świetlnym. Najemnik wpatrywał się w drżącą rękę, trzymającą resztki blastera, by po chwili poczuć mocne szarpnięcie. Uderzył w naprzeciwległą ścianę i dostrzegł wyciągnięty w swoim kierunku żółty miecz świetlny. Widząc Besaliska, o którym tylko słyszał z opowieści, pobladł jeszcze bardziej.

- Przegrałeś wszystko w Republice - powiedział krótko Tar'vrven'heq
- Z... zobacz tam! - wyjąkał Hoid, podnosząc rękę ku niebu
- Lepszej sztuczki nie byłeś w stanie wymyślić?

Ale Najemnik wciąż dygotał i trzymał uniesiony palec ku niebu. Jedi odwrócił wzrok i zamarł. Hoid wykorzystał ułamek sekundy, aby uruchomić małe urządzenie, znajdujące się w jego kieszeni i zniknął. Tar'vrven'heq wyraźnie zignorował to wydarzenie i wciąż wpatrywał się z niedowierzaniem w niebo.

* * *

Duch i Dzięcioł zbliżali się do granicy atmosfery, gdy w tym momencie dostrzegli przed sobą wychodzące z nadświetlnej...

- O cholera - zaklął szpetnie Duch

Pięć Pancerników Republiki zwróconych było w kierunku Epheronu. Kwestią czasu było namierzenie uciekających Najemników

- No to mamy problem - powiedział przez radio Dzięcioł. - Możesz wykonać skok w nadprzestrzeń między nimi?
- Nie...
- Ja też nie...

W ich kierunku zaczęło się zbliżać setki myśliwców. Duch wyciągnął elektronicznego papierosa.
- Mamy jakiś plan? - zapytał Dzięcioł, próbując szybko znaleźć jakiś cel do skoku.
- Pozostawić po sobie jakąś fajną historię - powiedział ponuro Duch.

Myśliwce Republiki zbliżały się coraz szybciej, do wejścia w zasięg potyczki brakowało już tylko kilku chwil. Wtem z nadświetlnej wyskoczył jeszcze jeden Pancernik, w bliskiej odległości dwóch myśliwców Najemników. Mocno różnił się od pozostałych pięciu. Zmasowany ostrzał setek dział pokładowych zmusił myśliwce Republiki do odwrotu.

- Co tu się odprajdowuje?! - krzyczał Duch
- Nie wiem! Mam cel do skoku, wysyłam i skacz! - odpowiedział Dzięcioł i chwilę później zniknął w nadświetlnej. Duch po pobraniu danych nie tracił ani chwili i również zniknął z pola bitwy.

Wrogi Pancernik przyśpieszył gwałtownie i zbliżył się do znajdującego się najbliżej planety Pancernika Republiki. Skierował ogromne działa w jego kierunku i rozpoczął błyskawiczne bombardowanie. Pozostałe Pancerniki zaczęły wykonywać zwrot w kierunku walczących, ale trwało to zbyt długo. Po Pancerniku Republiki przeniosła się seria eksplozji, która zniosła go na orbitę Epheronu. Gigantyczny statek zaczął spadać i płonąć w atmosferze. Pozostały cztery Pancerniki rozpoczęły ostrzał, ale było na to już za późno. Wrogi Pancernik zdążył obliczyć cel następnego skoku i choć oberwał od czterech potężnych dział, to zniknął po kilkunastu sekundach w czasoprzestrzeni.

* * *

Pancernik z łoskotem uderzył w powierzchnię Epherona. Choć rozbił się około stu kilometrów od stolicy, huk i eksplozje słychać było nawet w samym jej centrum. Wojsko Republiki otrzymało rozkaz udania się na miejsce w celu przeprowadzenia akcji ratowniczej, ale nikt z kilkutysięcznej załogi statku nie mógł przeżyć takiego upadku.

W kieszeni mistrza Stah-Schka zabrzęczał komunikator.

- Stah-Schek? Stah-Schek! Co się stało? Poczułam... - słowotok Veeli był trudny do powstrzymania
- Spokojnie, nam nic nie jest - odparł. - Pancernik Konfederacji zestrzelił Pancernik Republiki. Zginęło kilka tysięcy osób.
- A Najemnicy?
- Mamy czterech, dwóch zdołało uciec.
- Mistrzu... - zaczął Tar'vrven'heq - Zgubiłem czwartego. Nie wyczuwam nigdzie jego obecności. Zarządziłem już blokadę miasta i przestrzeni powietrznej. Na pewno go znajdziemy.

Stah-Schek westchnął ciężko. Rozejrzał się po mieście, które powoli wracało do normy po opuszczeniu go przez wojska Republiki. W sercach mieszkańców wyczuwał strach i nienawiść do swojej osoby. Podszedł do niego Jelodan Kazax.

- Mistrzu, strącony Pancernik należał do Wygwizdu. Dostałem również informację, że z tej planety dwa droidy najemnicze GP.CT-QQ i Kel'dar porwały setkę ludzi i wywiozły w nieznanym kierunku. Czy powiadomić senatora Danka?
- Gdzie jest Mistrz Spock? - zapytał Stah-Schek jakby nie zważając na raport Padawana.
- Odmówił wykonania rozkazu i został na Yavinie 4

Mistrz nie odpowiedział. Spojrzał głęboko w oczy swojemu Padawanowi i zapytał.

- Czy my właśnie przegraliśmy wszystko w Republice?

---------------------------------------------------------------------------

Wygwizd -1 PM
Wygwizd koszt +20% do następnego podniesienia PG lub PM

Jelodan Kazax ( @kolorowy_jelonek) Morale +1
Star Guardian Urgot - Lekka Rana

W czasie akcji schwytano Najemników: Naviana ( @LeBronPL), Star Guardiana Urgota ( @Legzday) i Riyanu Keevsa ( @Rinne). Trzeci z Najemników Hoid ( @KrzemowyDuch) wyślizgnął się Republice.

Wydarzenia na Epheronie nie pozostaną bez echa w Republice...
lacuna - Epheron - masowy grób - T1 #lacunafabularniestarwars #lacunafabularnieczarno...

źródło: comment_1583188284RmcRC4ZXArJYBufHpYIO4q.jpg

Pobierz
  • 2
  • Odpowiedz
@lacuna:

Duch

-Dzięcioł, co to do cholery było?! Skąd te pancerniki, armia i *%^!@ pancernik... czyj to był pancernik? Kto ratuje nam tyłki?
-...
-Cholerna Republika, są krok przed nami, mimo że sami nie znamy własnych planów.
-...
-Zastanawiające, ktoś musiał nas sprzedać, chyba że Zakon posiada moce, którymi czytają w naszych myślach, a tego bym im współczuł, bo wiedzą co im zrobię jak dorwę ich w swoje łapy.
-...
-Prawda,
  • Odpowiedz
@lacuna:

Navian

Siedząc z początku ze schyloną głową myślał i analizował. Był już przecież w takiej sytuacji kiedy zdradzono go na rodzinnej planecie. Wiedział co musi zrobić kiedy się stąd wyrwie. Podniósł wzrok i rozejrzał się po twarzach swoich braci broni.

"Panowie po raz kolejny ktoś nas zdradził. Krąg podejrzanych się zacieśnia.
Przyjrzyjcie się sobie nawzajem, ponieważ zdrajcy nie ma wśród nas."
  • Odpowiedz