Wpis z mikrobloga

#dekadawrapie
#38 Big K.R.I.T. - 4eva Is a Mighty Long Time
w miniaturze: Big K.R.I.T. - 1999

To już drugi raz kiedy Krizzle pojawia się na liście, za pierwszym razem był to mixtejp a tym razem jet to longplej, którym po kilku słabszych projektach KRIT udowodnił, że nadal potrafi nagrać dobry projekt. Jest to jedna z niewielu dwupłytówek na liście(może nawet jedyna, nie chce mi się się sprawdzać ( ͡° ͜ʖ ͡°)), pierwsza część część skupiające się na personie Big KRITa czyli mocno bangerowa, dudniąca, głośna, pełna cadillaców, południowej charyzmy i pokazująca autora jako twardziela. Druga część to już to co w duszy gra Justinowi Scottowi(to prawdziwe imię KRITa), skupia się na wrażliwszej stronie twórcy, porusza takie tematy jak miłość, relacje z bogiem czy cena sławy. Muzycznie jest dużo bardziej melancholijna i melodyjna niż pierwszy krążek i ten kontrast sprawia, że pomimo znacznej długości odsłuch raczej się nie nudzi. Nie jest to płyta, która w jakikolwiek sposób wpisywałby się w to co działo się w roku 2017 w mainstreamie, bazuje w jakimś stopniu na nostalgii i sprawdzonych przez niego wcześniej patentach ale w przeciwieństwie do tego co wydawał bezpośrednio przez oraz po 4eva Is a Mighty Long Time czuć to jakiś powiew świeżości i ambicje na zrobienie co na dłużej zapisze się w pamięci słuchacza. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że w tej dekadzie Krit też będzie miał takie przebłyski ( ͡º ͜ʖ͡º)

Podobne do: Isaiah Rashad, Curren$y, Smoke DZA, J.Cole
Ulubione kawałki: Subenstein (My Sub IV)
Big Bank
Ride Wit Me ft. UGK
Get Up 2 Come Down ft. CeeLo & Sleepy Brown
Miss Georgia Fornia ft. Koi
Higher Calling ft. Jill Scott
Price of Fame
Drinking Sessions
Get Away

#rap #muzyka #yeezymafia