Wpis z mikrobloga

Leczenie PTSD to jakaś masakra. Za mną kilkanaście nocy w ciągu z koszmarami. A to śnią się starzy, a to śni mi się, że umieram albo sen we śnie. W każdym razie po każdym z takich budzę się z płaczem i nie mogę zasnąć. Plus kilkanaście wybudzeń w nocy (ostatnio z nudów zaczęłam je liczyć)... Mądre książki mówią że sen regeneruje organizm ale ja chodzę z dnia na dzień coraz bardziej wykończona, koncentracja na poziomie zerowym, zdarzało mi się nie pójść do pracy po takim koszmarze...
Psychoterapia jest - średnio pomaga, psychiatra na urlopie.

Nie mam już sił...

#psychiatria #depresja #zalesie
  • 6
  • Odpowiedz
Co prawda nie wiem po czym masz ten że się wyrażę stress, ale najważniejsze bys nie była sama. Bo mogło Ci się akurat coś stać na imprezie lub przy innych ludziach, ale samotność to najgorsze co może być. Nawet właśnie taka rozmowa może być pomocna.
  • Odpowiedz