Aktywne Wpisy
drobne_na_taryfe +287
miałam już sąsiadów jarających na balkonie fajki i blanty, trzymających tam niezamykające japy papużki, dzieci i psy, ale gość używający co drugi dzień na balkonie frytkownicy to nowa jakość
nieocenzurowany88 +177
W nocy przeszedłem "Journey". Istnieją takie tytuły, które są do tego stopnia legendarne, że po ich włączeniu człowiek może się niemile rozczarować, bo spodziewał się nie wiadomo czego. To nie jest jeden z nich. "Podróż" zasłużyła na te wszystkie pochlebstwa, bo to zdecydowanie najlepsza gra w jaką dane mi było grać na konsoli. O ile taki "Uncharted" to w sumie interaktywny film, tak "Journey" to w moim odczuciu interaktywna poezja, otwarta na interpretację. I jeszcze ta zmiana klimatu, którą można było zaobserwować już w "Flower", gdzie historia w pewnym momencie robiła się mroczna. Wow. Co do multiplayera, to niesamowite, jak szybko ta gra sprawiła, że przywiązałem się do przypadkowego człowieka i co czułem, gdy brodziliśmy coraz wolniej w śniegu. Teraz tylko czekam aż siostra wróci, to odbiorę jej telefon komórkowy i każę grać :)
PS Sam już nie wiem, którą z gier nazwałbym najpiękniejszą w tej generacji - "Journey" czy "Trine 2". Tak, fotorealizm jest mi absolutnie niepotrzebny.