Wpis z mikrobloga

Wracałem z roboty autobusem. Jako, że nie miałem dużo czasu na zjedzenie obiadu, a byłem cholernie głodny, to postanowiłem sobie dokończyć w drodze do domu; nic wielkiego – kilka pierogów na wynos.
Od razu pasażerowie patrzyli na mnie z oburzeniem, a najbardziej ten, do którego się dosiadłem, nie wiem dlaczego – z zazdrości, że ja jem, a oni nie…?
Nagle jakiś typ siedzący obok mnie mówi, że w autobusie nie wolno jeść. Odpowiadam, że nie brudzę i nie śmierdzi, więc wolno.
Mijały kolejne przystanki i ten koleś wysiadał. Aż tu nagle pierdnął tuż obok mnie, knur #!$%@?.
Zaczęło śmierdzieć i nie miałem ochoty już jeść. #!$%@? – ciekawe, czy przy obiedzie z rodziną też wali bąki.
Jeśli to czytasz, to żeby ktoś tak ciebie potraktował śmieciu!!
#pierdzenie ##!$%@?
  • 3
  • Odpowiedz
Dlatego nienawidzę komunikacji miejskiej zawsze muszą kulturalnych ludzi ścigać a gimby z głośnikiem albo stare Baby co się kłócą spoko
  • Odpowiedz