Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#anonimowemirkowyznania

W tematach #przegryw i #zwiazki często pojawia się tu dyskusja czy żyć samemu ale zachować niby honor czy np. związać się z samotną matką/kobietą po przejściach/kobietą ,,zużytą" itp.
Opowiem po krótce swoją historię.
Większość życia piwniczyłem, jakiekolwiek próby nawiązywania relacji z kobietami kończyły się na pierwszej randce lub lądowąłem we #friendzone. Jestem dość łagodnego usposobienia, raczej domator, mało kłótliwy, mało dynamiczny, brak mi cech przyciągających kobiety, które to karmią się emocjami, specjalnie przystojny tez nie jestem, zresztą nieważne.
I tak sobie wegetowałem do 29 lvl, właściwie pogodziłem się już z tym że jestem sam, czasem to doskwierało ale jakoś to było.
Aż pojawiła się ONA, samotna matka, rok młodsza, wprowadziła się z bombelkiem do bloku obok.
Nie wnikając w szczegóły jakoś się poznaliśmy i wyszło że się ,,spiknęliśmy", ona była wspaniała a dzieciaka polubiłem mimo że wiem ze nigdy nie będę jego ojcem.
Przez rok było jak w bajce, dostałem od niej chyba wszystko co najlepsze może dać kobieta zarówno psychicznie i fizycznie: ciepło, wsparcie, bliskość, namiętność, nie patrzyła ile zarabiam(a niewiele), że jeżdżę do pracy tramwajem lub rowerem, nie patrzyła jak wyglądam, wybaczała potknięcia w łóżku.
Potem pojawiły sie pierwsze zgrzyty, niedomówienia, kłótnie.
Teraz jest między nami ,,chłodno", niby nadal jesteśmy razem ale nie jest to co było wcześniej, nie ma już takiej bliskości, nie ma planów na wspólną przyszłość, ogólnie jest słabo.
Reasumując: nawet jeśli to wszytko #!$%@?, to nie żałuję że spróbowałem, pewnie gdybym jej nie spotkał, nadal bym walił konia do pornoli i nie zaznał smaku kobiety.
Życie jest po to,żeby doświadczać, nawet jak się nie uda to będzie co wspominać.
Także jeśli ktoś z Was ma taki dylemat....IDŹ W TO, zakochana w Tobie dziewica już się nie pojawi.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
  • 13
  • Odpowiedz
Także jeśli ktoś z Was ma taki dylemat....IDŹ W TO, zakochana w Tobie dziewica już się nie pojawi.


@AnonimoweMirkoWyznania: Już wolę ruchać rękę niż różową z gówniakiem po Chadzie. Ona nawet by na Ciebie nie splunęła gdyby była w wieku nastoletnim oraz bez śladu po cesarce.
  • Odpowiedz
@AssRock: Co to za wysryw. A tak 10 lat temu narzekali wszyscy na "gimby", ale to co się teraz odpierdziela, to ludzkie pojęcie przechodzi...

Chciałem napisać coś "mądrego", ale... z takimi jak Ty nie ma co dyskutować. Szkoda momentami, że jest taka anonimowość w necie i nie można przypiąć łatki "debil" na czole żeby unikać takich podludzi w codziennym życiu.

Nie pozdrawiam i nie życzę "dorośnięcia", bo gówno i tak z
  • Odpowiedz
Kwo: Męczenie swojego korniszonka w piwnicy to żaden honor. Na wykopie popularna jest pogardą dla kobiet z dzieckiem i teksty w stylu "kijem bym nie tknął". Prawda jest niestety taka, że to kobieta jak każda inna, więc tak jak w przypadku pozostałych - to one nie chcą wykopkow

Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
  • Odpowiedz
AnalogowaFeministka: To jeszcze frajerze brakuje, żebyś bulił i będziesz bulił boś frajer. Dla osób samotnych tylko abstynencja, reszta to ślepe pożądanie, które prawie zawsze kończy się długami/alimentami/alkoholizmem itp. itd. Toś doradził... Chłopaki musicie skupić się na własnym rozwoju i olać baby jeśli was nie chcą. Zobaczcie jak one sobie radzą i walą was finansowo... Kończcie studia, szukajcie dobrej pracy, podróżujcie bo inaczej skończycie jak ten frajer a jedynym waszym marzeniem będzie
  • Odpowiedz
Nie pozdrawiam i nie życzę "dorośnięcia", bo gówno i tak z ciebie bedzie.


@Malganis: No tak, bo w końcu dorosłość to pokochanie samotnej matki i przyjęcie z radością daru w postaci miłości jej dziecka. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
Ed: Co za kufa dylemat, chcesz żyć sam żyjesz sam, miałeś odwagę przyjąć fale 'entuzjazmu' kolegów i zaopiekowales się kobieta, dzieckiem.
Czy jesteś przegrywam, decyduje Twoja intencja, w dobra wole wątpię bo Wymieksz po roku, wzmocniłes siebie, myślisz, że możesz trafić lepiej, może i możesz. Ale jesteś już w tym co masz, kobietę można zmienić ale to nic nie zmienia.
Pamiętaj wybrałeś odważna drogę, opieki ochrony i wsparcia kobiety z dzieckiem.
  • Odpowiedz