@Ld93 z kulturystami widziałem, pokazywali jakieś zawody prestiżowe i później porównanie z kulturystami, którzy się nie szprycuja, różnica gigantyczna, ciekaw jestem ile jest w stanie osiągnąć strongman, który jechałby bez wspomagacze, które są powszechnie uznawane za doping
nie żartuje, wierzyłem, że to zajebiste geny i ciężka praca
@Heady1991: Ale to nadal prawda. To że chłop się szprycuje, nie znaczy wcale że nie musi poświęcić życia na ten sport i nie musi mieć zajebistych genów.
Gdyby koksowanie się wystarczyło to byśmy mieli co chwilę nowego championa. Ludzkie ciało ma po prostu jakieś granice i to widać dobitnie w kulturystyce, gdzie nie jesteś w stanie fizycznie wyhodować takich mięśni
Nie są w stanie osiągnąć nic nawet na poziomie krajowym. Szczególnie obecnie, gdy strongman jest bardziej statyczny niż kiedyś i nie ma jak nadrobić innymi aspektami. Tera zawodnicy mają 150-200 kg, taka masa jest nieosiagalna naturalnie. Musisz sobie zdać sprawę, że skala dopingu jest ogromna, nawet na sieciowej siłowni spokojnie z +75 % osób, które nie są 15 latkami są na bombie i z 50 % kobiet (instytut danych
@Fawek: raczej nie. Mowa o osobach które chodzą regularnie +1 rok. Nie wliczam osób, co chodzą 1 raz na tydzień lub 3 msc w roku lub osoby, które nie wychodzą ze strefy cardio. (co gorsza, po niektórych nawet nie widać ¯\_(ツ)_/¯)
@Heady1991: Powiem Ci tak, to że sie szprycujesz nie oznacza ze cos osiagniesz. Przy szprycowaniu ludzki organizm też ma blokadę. I tu wchodzą geny i ciezka praca.
@Bover: wierz w co chcesz :). Nawet w zawodach biegowych u puchar wójta gminy ogromna część potrafi aby, aby dostać puchar z plastiku. Wystarczy, że kilka lat posiedzisz w środowisku, jak jesteś też większy i robisz większe cieżary, to ludzie sami nagle zaczynają Ci sie zwierzać i to tacy co nigdy byś nie pomyślał, ze mogli by cokolwiek brać (bo efekty mizerne) - jakieś dzieciaki na wakacyjnych cyklach, janusze z
@Kasahara: poza kilkoma osobami, które są na bombie dla wyników i bycia potworem, są 2 grupy: ci, którzy są gówniarzami i próbują szybko się nabić oraz ci, którzy potrzebują mięśni/sylwetki na media społecznościowe. Przy czym wszystkie te trzy grupy razem wzięte to mniej niż 10 procent ludzi regularnie chodzących na siłkę. Mam wrażenie, że to ty się obracasz w takim dziwnym towarzystwie po prostu.
źródło: comment_1581414970uQRj4RDDLiAEKgOrdwkatH.jpg
PobierzZ takich ciekawostek to powiem ci, ze doping to nawet lucznicy stosuja i to juz na etapie mistrzostw polski juniorow.
@Heady1991: Ale to nadal prawda. To że chłop się szprycuje, nie znaczy wcale że nie musi poświęcić życia na ten sport i nie musi mieć zajebistych genów.
Gdyby koksowanie się wystarczyło to byśmy mieli co chwilę nowego championa. Ludzkie ciało ma po prostu jakieś granice i to widać dobitnie w kulturystyce, gdzie nie jesteś w stanie fizycznie wyhodować takich mięśni
Nie są w stanie osiągnąć nic nawet na poziomie krajowym. Szczególnie obecnie, gdy strongman jest bardziej statyczny niż kiedyś i nie ma jak nadrobić innymi aspektami. Tera zawodnicy mają 150-200 kg, taka masa jest nieosiagalna naturalnie. Musisz sobie zdać sprawę, że skala dopingu jest ogromna, nawet na sieciowej siłowni spokojnie z +75 % osób, które nie są 15 latkami są na bombie i z 50 % kobiet (instytut danych
Często wręcz jest odwrotna zależność, bo sterydy działają negatywnie na przyrodzenie.
Sprawa jest prosta. Gdyby doping nie istniał, te same osoby nadal by były mistrzami ¯\_(ツ)_/¯ ale nie przegadasz.