Wpis z mikrobloga

Mieliśmy ostatnio wezwanie do jednej z tureckich restauracji. Lokal bardzo przytulny, schludny, gości sporo. Wchodzimy do kuchni i na mojej twarzy pojawiło się wielkie wtf? Podłoga śliska i lepka od tłuszczu, na niej porozwalane różne produkty. Po kątach walały się niedojedzone potrawy, brud, brud i jeszcze raz brud. Ale największe obrzydzenie mnie wzięło w oddzielnym pomieszczeniu (na podłodze leżał pacjent) przeznaczonym do mielenua mięsa. Była tam taka duża maszynka do mielenia, pod nią była podstawiona ogromną miska ze zmielonym mięsem, które i tak walalo się wszędzie. I po tej całej stercie mięsa i ogólnie w całym pomieszczeniu latalo stado much i innego robactwa. Juz nigdy nie zjem na mieście.. #pracbaza
  • 4
  • Odpowiedz